Daewoo matiz zamieniło się we wrak. Renault megane stracił cały przód. To skutki zderzenia, do którego doszło w piątek tuż przed godz. 19 na ul. Wiśniowieckiego w Nowym Sączu. Wszystkich, którzy podróżowali tymi autami karetki pogotowia zabrały do Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu.
Daewoo przypomina zdeptaną puszkę po coca coli i ratownicy, którzy zjawili się na miejscu wypadku mówili, że to niemal cud, iż nikt nie stracił życia. Dużo większy i mocniejszy renault wygląda jakby mocarny bokser wbił mu cały przód do wnętrza. Policja ustala okoliczności i przyczyny wypadku.
Akcję ratowniczą prowadzili strażacy i załogo ambulansów sądeckiego Pogotowia Ratunkowego.
Kiedy akcja ratownicza na ul. Wiśniowieckiego dopiero się zaczynała, w odległości około 300 m. od tego miejsca, na al. Piłsudskiego, doszło do kolejnego groźnego wypadku (informacja o tym zdarzeniu obok).