Nocny wypadek pod Tuchowem postawił na nogi straż i policję
Do zdarzenia doszło ok. godz. 2.30 w nocy z czwartku na piątek (23 na 24 września). Dostawczy opel movano jechał od strony Trzemesnej. W pewnym momencie auto zjechało z drogi i uderzyło w ogrodzenie, po czym przewróciło się na bok.
Świadkowie twierdzą, że kierowca miał wydostać się z pojazdu o własnych siłach, jednak po pewnym czasie gdzieś się oddalił.
W jego poszukiwaniach wykorzystany został m.in. policyjny pies tropiący, ale kierowcy przez noc nie udało się odnaleźć.
- Ustalone zostały już dane właściciela pojazdu i wiemy, kto mógł nim jechać - mówi asp.sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.
Działania trwały blisko dwie godziny. Uczestniczyli w nich strażacy z jednostek OSP w Karwodrzy i Tuchowie oraz z posterunku PSP w Siedliskach, a także policja.
Bądź na bieżąco i obserwuj
FLESZ - Sztuczna inteligencja “nie radzi” sobie z hejtem?
