https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Sławkowie: droga do Krakowa wciąż nieprzejezdna

Małgorzata Gleń
We wtorek drogowcy rozmontowywali barierę między jezdniami, by można było puścić ruch w obydwie strony jednym pasem
We wtorek drogowcy rozmontowywali barierę między jezdniami, by można było puścić ruch w obydwie strony jednym pasem Małgorzata Gleń
Podróżujący drogą krajową nr 94, łączącą Kraków z Katowicami, długo jeszcze będą przeklinać kierowcę tira, który w miniony poniedziałek uszkodził wiadukt w Sławkowie. Utrudnienia na drodze mogą potrwać nawet kilka miesięcy!

- Wiadukt jest bardzo poważnie uszkodzony. Wymaga skomplikowanych napraw, by mógł być ponownie eksploatowany - mówił wczoraj dr inż. Karol Ryż z Politechniki Krakowskiej, oglądając uszkodzenia na miejscu wypadku.

Najbardziej naruszone jest drugie przęsło wiaduktu. Zostało przesunięte na łożyskach. Pierwsze przęsło, choć to w nie najpierw uderzyła koparka, jest w lepszym stanie. Wstępne założenia naprawy uszkodzonego obiektu mówią o konieczności postawienia podpór tymczasowych, które zabezpieczą wiadukt i pozwolą na prowadzenie dalszych prac.

Czytaj także:**Wypadek w Sławkowie: ciężarówka uszkodziła wiadukt**

Ruch kolejowy po ważnej dla transportu towarowego linii Dąbrowa Górnicza - Katowice Panewniki został wstrzymany, a pociągi z koksem, węglem i stalą jeżdżą objazdem przez Łazy. - W ciągu dwóch tygodni chcemy uruchomić to mniej uszkodzone przęsło wiaduktu. Trzeba będzie wyciąć uszkodzone elementy i w ich miejsce wstawić nowe - wyjaśnia Helmut Klabiś, dyrektor ds. technicznych PKP Polskie Linie Kolejowe. Naprawa drugiego przęsła będzie trudniejsza.

We wtorek kierowcy jadący ze Śląska w stronę Krakowa musieli jechać objazdami przez Dąbrowę Górniczą. - Strasznie się jedzie. To przecież boczne drogi - narzeka Miłosz Kocoń, który jechał w stronę Olkusza.

Od środy ruch ma się odbywać jedną nitką drogi w obydwie strony. Wczoraj robotnicy rozmontowywali barierę pomiędzy jezdniami, by to uniemożliwić. Na razie nie wiadomo, kto zapłaci za remont wiaduktu i uszkodzenia. Koleje zapowiadają, że wystąpią do ubezpieczyciela kierowcy, który spowodował katastrofę. Jemu samemu nic nie grozi. Dostał tylko mandat karny w wysokości 500 złotych.

Wiadukt nad jezdnią jest na wysokości 4,8 metra. To o 10 centymetrów więcej niż wymagają przepisy. Załadunek na ciężarówkę razem z samochodem nie może być wyższy niż 4 metry. - Kierowca tira przyznał, że przed wyruszeniem w trasę nie zmierzył wysokości załadunku. Twierdzi, że z takim towarem jechał po raz pierwszy - mówi Tomasz Czerniak, rzecznik będzińskiej policji.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pinki
powinien całkiem rozwalic ten wiadukt moze by zarzad drog zrozumial ze na wiaduktach nalezy umieszczac znaki o wysokosci miedzy wiaduktem
p
pzuj
Prawda?
b
bis
No to gratulacje dla kierowcy,oby więcej takich, a przyznam że coraz więcej jest doświadczonych kierowców tira szczególnie tych dwudziestoparoletnich
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska