Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyroki za dramaty w dwóch rodzinach

M. Gleń, B. Kwiecień
Tadeusz Ś. w więzieniu spędzi 12 lat a Zbigniew J. sześć. Pierwszy z nich w lipcu ubiegłego roku w Oświęcimiu zaatakował swoją małżonkę kuchennym tasakiem. Zmasakrowana kobieta ledwo przeżyła. Drugi tego samego miesiąca, w Brzeszczach, zadał żonie cios nożem w plecy. Kobieta wykrwawiła się i zmarła.

72-letni Tadeusz Ś. wyroku wysłuchał w poniedziałek. - Sąd w całości podtrzymał wniosek prokuratury o wymierzenie kary dwunastu lat więzienia. Mężczyzna działał z zamiarem zabicia swojej żony - przekonuje Mariusz Słomka, zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu.

W domu małżonków z Oświęcimia od lat nie działo się dobrze. Tadeusz Ś. co prawda kobiety nie bił, ale znęcał się nad nią psychicznie. Toczyły się przeciwko niemu postępowania. Tym razem w złości posunął się o wiele dalej. Do ręki wziął kuchenny tasak i zaatakował o dziewięć lat młodszą żonę Barbarę. Wielokrotnie uderzył nim kobietę. Najpierw w głowę, potem po rękach - ciął po palcach lewej dłoni. Próbował też podciąć jej gardło.

Mężczyzna po zadaniu ciosów żonie, sam chciał popełnić samobójstwo. Trzykrotnie dźgnął się nożem w okolice klatki piersiowej. Poraniony doczołgał się do drzwi sąsiadów i wezwał pomoc.

Obydwoje byli w stanie krytycznym i zostali przewiezieni do szpitala w Krakowie. Kobiecie założono 500 szwów na głowie. Z poranionej lewej dłoni udało się uratować tylko kciuk. Jeden palec straciła w całości a trzy pozostałe są niesprawnymi kikutami. Na twarzy ma olbrzymie blizny.

Sąd Okręgowy w Krakowie skazał Tadeusza Ś. na 12 lat więzienia, 50 tysięcy złotych nawiązki na rzecz żony za wyrządzone jej szkody. Ma też 10-letni, a więc najdłuższy możliwy, zakaz zbliżania się do żony.

Zbigniew J. z Brzeszcz pod koniec września skazany został na sześć lat więzienia. I w tej rodzinie przemoc była na porządku dziennym. Feralnego dnia mężczyzna wrócił do domu podchmielony z lokalnego festynu. Jego żona też nie była trzeźwa. Pokłócili się. Mężczyzna wbił kobiecie nóż w plecy. Widząc krew, opatrzył żonie rany. Mieszkająca w sąsiedztwie rodzina wezwała karetkę pogotowia, ale kobieta odmówiła odwiezienia do szpitala. Rano już nie żyła. Sekcja zwłok wykazała, że się zmarła z upływu krwi. Oprócz kary więzienia mężczyzna ma zapłacić 80 tys. złotych zadośćuczynienia dla ich sześcioletniej córki. Dziewczynkę teraz wychowują dziadkowie, rodzice jej mamy.

W tym przypadku sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury w Oświęcimiu o 25 lat pozbawienia wolności. Ta oskarżyła mężczyznę, że działał z zamiarem zabicia żony. Został jednak skazany za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na ciele ze skutkiem śmiertelnym.

- Jesteśmy za to zadowoleni z nawiązki na rzecz dziecka. Koszty wychowania spadną przecież na dziadków - podkreśla prokurator Słomka. Ci prawdopodobnie o pieniądze będą musieli wywalczyć w procesie cywilnym.

Obydwa wyroki nie są jeszcze prawomocne.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Śmiertelny wypadek w Bydlinie. Dwie osoby roztrzaskały się na drzewie [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska