Wyroki nakazowe zasądzono zaocznie podczas jednego posiedzenia sekcji do spraw wykroczeń. Są nieprawomocne. Wyroki takie zapadają w niektórych prostych sprawach, jeżeli okoliczności czynu i wina sprawców nie budzą wątpliwości.
Po grudniowym proteście policja obwiniła siedem osób. Miały naruszyć art. 90 kodeksu wykroczeń, czyli złamać przepisy chroniące bezpieczeństwo i porządek w ruchu ulicznym. Protestujący stali lub siedzieli na jezdni, tamując przejazd kolumny pojazdów rządowych, zmuszając ich do zatrzymania się na ul. Podzamcze. Sąd uznał protestujących za winnych. Grzywnę 300 zł otrzymało pięć osób, a dwie mają zapłacić po 400 i 500 zł.
- Uczestniczyłem w proteście spontanicznie. Nie jestem związany z żadną organizacją - mówi nasz Czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji), który właśnie otrzymał wyrok pocztą.
Ma zapłacić 300 zł grzywny i 80 zł kosztów sądowych za to, że przechodząc po pasach, zatamował przejazd trzech samochodów wiozących m.in. Jarosława Kaczyńskiego. W kwietniu był przesłuchiwany w tej sprawie przez policję. Nie przypuszczał, że zostanie ukarany, nie wiedział o sprawie. Wyrok zapadł 5 lipca. Nasz Czytelnik nie zamierza płacić. Będzie się odwoływał.
Sebastian Gleń, rzecznik Małopolskiej Policji mówi, że nie było wniosków o ukaranie uczestników pikietach przy okazji kolejnych miesięcznic pogrzebu.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 11
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski