Wiadomo nie od dzisiaj, że strażacy podejmują się wszelkich pomocowych działań. Od oczywistych wyjazdów do pożarów, wypadków i powodzi, po te mniej oczywiste, ale też potrzebne. Tym razem, w Ropie, odbudowywali zniszczone gniazdo boćków.
- Dostaliśmy informację od mieszkańców, że para ptaków krąży nad miejscem, gdzie niegdyś to gniazdo było – relacjonuje nam Albert Kuziow, naczelnik OSP w Ropie.
Gniazdo spadło już jakiś czas temu, ale do tej pory bociany się tam nie pojawiały. Dopiero teraz na nowo zainteresowały się miejscem. Strażacy uznali więc, że trzeba je zachęcić. Udało się zorganizować stelaż jako podstawę przyszłego gniazda oraz firmę, która nieodpłatnie udostępniła zwyżkę.
- Zamontowaliśmy ten stelaż na szczycie betonowego słupa – opowiada dalej strażak.
Żeby jeszcze bardziej zmotywować boćki, druhowie nacięli wiklinowych patyków i powtykali je pomiędzy pręty. Teraz czekają, czy klekoty się pojawią i założą rodzinę. Nadzieje są duże, bo druhowie mają już na koncie podobną akcję, tyle że w innej części wsi, gdzie też reperowali gniazdo. Byli na tyle skuteczni, że ptaki „remont” odebrały pozytywnie, rodzinę założyły, a mieszkańcy cieszyli się z małych boćków, które się w nim pojawiły.
