Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysyłał „pakiety poronne”. Ma wyrok i zapłaci za pomoc przy aborcji farmakologicznej

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Sąd Apelacyjny w Krakowie posłał Jarosława P na pół roku za kratki za pomoc nielegalnej aborcji
Sąd Apelacyjny w Krakowie posłał Jarosława P na pół roku za kratki za pomoc nielegalnej aborcji archiwum
54-letni Jarosław P. usłyszał wyrok pół roku więzienia za sprzedawane na portalach internetowych „pakietów poronnych”. Prokuratura i sąd uznały, że to było udzielanie pomocy do aborcji farmakologicznej. Wyrok jest prawomocny.

FLESZ - Niebezpieczne antybiotyki

od 16 lat

Mężczyzna odpowiadał za to, że w 2015 r. w Krakowie z naruszeniem przepisów udzielił kilkudziesięciu osobom pomocy w dokonaniu nielegalnej aborcji farmakologicznej. Oferował bez recepty za 300 - 470 zł pakiety poronne i dostarczał instrukcję, w jaki sposób zażywać wysyłane pocztą środki, by skutecznie wywołać poronienie. Ostrzegał też przed skutkami ubocznymi.

Z ustaleń śledczych wynikało, że osiągnął zysk sięgający 140 tys. zł. Mężczyzna na tych portalach wykupił pakiety reklamowe, by docierać do szerszego grona odbiorców. Faktycznie zgłaszały się do niego panie z całego kraju m.in. z Ełku. Katowic, Rzeszowa i Warszawy.

Jako wysyłający pakiety byli wskazani trzej panowie, ale to osoby fikcyjne. Jarosław P. był za to wskazany jako upoważniony do odbioru zwrotów pakietów. W banku na jego polecenie znajomy Przemysław Ł. założył rachunek i tam trafiały środki za sprzedane pakiety. Założyciel konta z niego nie korzystał.

Krakowski sąd skazał Jarosława P. na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata, 15 tys. zł grzywny i nałożył obowiązek przepadku korzyści z przestępstwa w kwocie 20 tys. zł

Sąd zauważył, że pakiety kupował też osoby nie będące w ciąży, ale tego oskarżony nie mógł wiedzieć i uznano to za nieudolne usiłowanie dokonania przestępstwa.

Przyznał się do winy to było okolicznością łagodzącą, do tej pory nie był karany nie licząc grzywny na terenie Holandii. Sąd wziął pod uwagę, że choć naruszał prawo to oferując pakiety poronne chciał pomóc kobietom w trudnej sytuacji życiowej związanej z zajściem w ciążę. Dlatego sąd dał priorytet sankcjom finansowym i wymierzył karę w zawieszeniu.

Apelację na niekorzyść mężczyzny wniósł prokurator i wnosił o rok więzienia i wyższą grzywnę 3000 zł.

Zwracał uwagę, że sąd niesłusznie uznał oskarżonego jako osobę służącą pomocą kobietom, które były pozbawione dostępu do świadczeń medycznych. Zdaniem śledczych to stanowisko jest trudne do przyjęcia, bo w 2015 r. była przecież ustawa dopuszczająca legalne przerwanie ciąży w określonych warunkach.

Zdaniem śledczych Jarosław P. wykorzystywał - jak to określono - chęć zazwyczaj młodych, niedojrzałych kobiet do przerwana ciąży, która była dla nich ciążą z zaskoczenia, niechcianą i która pojawiła się u nich w niewygodnym momencie. Mając na względzie duże zapotrzebowanie na poddanie się przez kobiety aborcji farmakologicznej uczynił sobie z procederu korzystne i stałe źródło dochodu i bez wątpienia nie kierował się chęcią pomocy lecz nastawieniem na osiągnięcie dużego zysku .

Sąd Apelacyjny w Krakowie obniżył mężczyźnie obowiązek zwrotu korzyści z przestępstwa do kwoty 8400 zł, zmniejszył mu też wymiar kary do 6 miesięcy, ale tej już nie zawiesił i Jarosław P. ma teraz do odsiadki pół roku, ten wyrok jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska