Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wytną ponad tysiąc drzew? Może je uratować... padalec

Piotr [email protected]
Działkowcy nie wyobrażają sobie, że ich zielone ogrody znikną
Działkowcy nie wyobrażają sobie, że ich zielone ogrody znikną Fot. andrzej banaś
Działkowcy ze Starego Bieżanowa nie wyobrażają sobie tego, że ich zielone ogrody zamienią się w osiedle mieszkaniowe.

Po jednej stronie działkowcy, którzy od prawie 40 lat uprawiają 56 ogródków przy ulicy Drożdżowej. A z drugiej Destylernia Polmos, która ma w wieczystym użytkowaniu dwa hektary terenu Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Drożdżownia” (jego właścicielem jest Skarb Państwa). Teraz firma chce teren zmienić w osiedle domów jednorodzinnych z garażami (z nowymi budynkami o wysokości do 10 m).

Jednak takiego scenariusza nie dopuszczają mieszkańcy Starego Bieżanowa, którzy sięgają po kolejne narzędzia w walce o zachowanie zielonych ogródków. Jednym z nich jest analiza dendrologiczna terenu ROD „Drożdżownia”.

Czytamy w niej, że w przypadku likwidacji terenów zielonych może zostać wyciętych 158 krzewów i ponad 1,1 tys. różnego rodzaju drzew. Początkowo działkowicze myśleli, że tych ostatnich jest o połowę mniej.

Skatalogowane rośliny nie znajdują się jednak na liście gatunków chronionych (jedna trzecia z nich to drzewa owocowe), ale przed wycinką uchronić je może wiek (najstarsze ma 40 lat) i grubość pnia. Analiza wykazała też, że ROD „Drożdżownia” jest siedliskiem wielu chronionych gatunków zwierząt (głównie ptaków). Na tej liście są np.: szpak, dzięcioł średni, a także padalec czy ryjówka aksamitna.

Badania zleciło Towarzystwo na Rzecz Ochrony Przyrody, które broni interesu działkowców. - Otrzymana opinia zostanie teraz przekazana do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które rozpatruje zasadność wydanej decyzji o warunkach zabudowy - informuje Mariusz Waszkie-wicz, prezes TnROP.

Ma on na myśli decyzję krakowskiego magistratu z początku czerwca. Wówczas urzędnicy wydali „wuzetkę” Polmosowi, który chce zbudować osiedle mieszkaniowego.

Obszar, gdzie planowana jest ta inwestycja, nie jest objęty zapisami planu miejscowego. Jednak w studium zagospodarowania przestrzennego, które ma stanowić podstawę dla urzędników przy wydawaniu „wuzetek”, teren ROD „Drożdżownia” widnieje jako zieleń urządzona.

- W tym przypadku nie ma mowy o zastosowaniu zasady dobrego sąsiedztwa, ponieważ planowane osiedle nie będzie kontynuacją linii zabudowy z okolicznych działek - podkreśla Mariusz Waszkiewicz. Sytuację bardziej uporządkowałoby przyjęcie planu miejscowego „Stary Bieżanów”, nad którym wciąż pracują miejscy planiści.

Interesu gospodarzy ogródków broni Polski Związek Działkowców, który zwrócił się już do SKO o zawieszenie wydanej „wuzetki” dla Polmosu.

Mieszkańcy Starego Bieża-nowa wskazują dodatkowo, że planowana inwestycja ma powstać w bliskim sąsiedztwie zbiorników retencyjnych i ujęć wody dla Wieliczki. - W opinii dendrologicznej jest wyraźnie napisane, że z tego powodu jakiekolwiek zmiany, naruszenie gleby i zniszczenie szaty roślinnej nie powinno mieć miejsca - mówi wprost Włodzimierz Rogala, prezes ROD „Drożdżownia”.

Firma Marie Brizard Wine & Spirits Polska, która jest właścicielem krakowskiego Polmosu, odmawia komentarza w sprawie. Jednak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że we wrześniu przedstawiciele firmy spotkają się z władzami Krakowa. Mają wtedy zaproponować kompromis w sprawie planowanej inwestycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska