https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyższe uczelnie: stawiać na ilość czy jakość?

Marta Paluch
Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego w nowym rządzie, będzie musiał się zastanowić: kształcenie masowe czy dobre?

Czytaj także:
- Rząd Beaty Szydło będzie tylko tymczasowy?
- Czy Ziobro odciąży sędziów?
- Nowy minister przyspieszy ważne inwestycje w Małopolsce?
- Wyższe uczelnie. Stawiać na ilość czy jakość?

Kolejne wyzwanie dla ministra to skutki niżu demograficznego. - W Polsce jest ponad 400 uczelni - za dużo, bo liczba studentów topnieje, z 2 mln niedługo dojdzie do miliona - mówi prof. Jerzy Malec, rektor Krakowskiej Szkoły Wyższej (niepublicznej). Wtóruje mu prof. Wojciech Nowak, rektor UJ:

- Uczelni jest za dużo. Minister musi sobie odpowiedzieć na pytania: którą drogą iść dalej? Moim zdaniem, o wiele korzystniejsze będzie odejście od algorytmu, który finansowanie uczelni z budżetu państwa uzależnia od liczby studentów - ocenia prof. Nowak. Dodaje, że uniwersytety muszą mieć stabilne finasowanie, kilkuletnie. - A nie dowiadywać się co roku, ile pieniędzy dostaniemy. To, plus pozostawienie rektorom większej swobody w układaniu toku studiów, to będzie prawdziwa reforma- mówi rektor UJ.

Wyzwaniem będzie też na pewno podniesienie poziomu badawczego naszych uczelni. - W rankingach rozwoju naukowego polskie uczelnie są w trzeciej czy czwartej setce. To się nie zmieni, dopóki pieniądze na uczelnie będą szły w ślad za studentami. Można przecież zastosować inny system, w zależności od ilości grantów, rozwoju badań, innowacyjności - proponuje prof. Malec.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

N
Naukowiec
miernotom i nieudacznikom. Na uczelniach trzeba dostosowywać poziom nauczania do najsłabszych studentów (których jest z roku na rok coraz więcej - kłania się niż demograficzny), aby ich nie stracić, bo za nimi idą pieniądze i etaty na uczelniach.
My udajemy, że ich uczymy, a oni udają studentów, choć rzadko bywają na zajęciach bo co innego mają w pustej głowie.
Z
Zatrudniony na uczelni
wyższych uczelni i utrzymywania na nich etatów. Niż demograficzny ma soje nieubłagane prawa i dlatego konieczne jest dalsze ułatwianie studiowania wszystkim absolwentów szkół średnich poprzez obniżenie progu zdawalności matur np. do 20%, a jeśli to nie pomoże to wręcz zniesienia progu albo wymogu posiadania matury do studiowania.
No i obowiązkowe, powszechne wydłużenia czasu studiowania - temu ma służyć wprowadzenie jednolitych 5-letnich lub nawet dłuższych studiów magisterskich.
To wszystko powinno pomóc wyższym uczelniom - to doskonałe miejsce do pracy dla ludzi, którzy nie znoszą pośpiechu, presji na wynik i pogoni za zyskiem słuchając przy tym cudzych poleceń.
a
abslowent
Co do licencjatów zmieniających prześcieradła po hotelach na tych różnych Jerseyach, to kiedyś na zmywak i do zbierania borówek jeździli doktorzy nauk. System studiów dwustopniowych to olbrzymi postęp i nie rozumiem zapędów na powrót do studiów jednolitych
a
absolwent
Myślałem, że ten tytuł to o kadrze naukawej.
n
nieomylny
Nie uczelni jest za dużo tylko uczniów za dużo a szkoły wyższe to takie przedłużenie liceum.
Uniwerki powinny głównie zajmować się badaniami na potrzeby przemysłu i polskich technologii - patenty, zlecenia, kontrakty. Tym powinni zajmować się profesorowie. A tymczasem "wielkie nazwiska" są na uczelniach tylko w definicji, zajęcia prowadzą magistrzy a reszta kosi kasę w prywatnych firmach. Co więcej uczelnie jako uczelnie dostają $ od ilości studentów, jest ich zalew, studia skończyć to dziś to samo co się na nie dostać - jesteś, to skończysz.... kiedyś jeszcze mówiło się "pierwszy rok odsiewa". A gdzie tam. Nic nie odsiewa.
Trzeba przywrócić rangę szkołom zawodowym, które straciły przez te wszystkie lata. Zawsze mówiło się, że do zawodówy idzie ten, co na egzamin z podstawówki nie przyszedł... kolejna śpiewka: matura jest g**no warta. No cóż... do tego doprowadziliście, rządzący!

Kiedyś mówiono o ludziach po naszych szkołach, gdy jechali np do USA, że 15 latek jest na poziomie nauczania 17 latka w USA. Absolwenci uczelni za granicą - ogromne wzięcie. Tak było w latach 90 gdy jeszcze nie było unii.... teraz mamy tak, że do PolskiegoBusa wsiada cały rocznik i jedzie na zmywak do UK. Pięknie panie pośle. I co pan na to?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska