https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

XXV Krakowskie Miodobranie na placu Wolnica. Inauguracja w magistracie

Marian Satała
W ten weekend Kraków znów będzie świadkiem pokazu kunsztu rodzimych pszczelarzy. Na placu Wolnica odbędzie się 25. Krakowskie Miodobranie. W programie m.in.: parada pszczół, warsztaty dla dzieci i kiermasz produktów pszczelich.

Krakowskie Miodobranie rozpoczęło się w piątek, 7 września, i potrwa do niedzieli, 9 września. Prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski w sali obrad Rady Miasta Krakowa wygłosił sakramentalne: "25 Jubileuszowe Krakowskie Miodobranie uważam za otwarte". Wcześniej wręczył odznaczenia i nagrody. Wśród bardzo zasłużonych dla pszczelarstwa znalazła się również redaktor Violetta Bratuń, która od kilku lat fascynuje się pszczołami i zarządza stroną Pasieka Kraków.

Święto adresowane jest nie tylko do pszczelarzy, ale przede wszystkim dla mieszkańców i turystów. Będzie można degustować do woli zdrowe słodkości, wziąć udział w kiermaszu miodu i produktów pszczelich z małopolskich pasiek, odwiedzić stoiska ze zdrowymi produktami, zobaczyć wystawę tematyczną „Pszczoły mówią do nas”. W programie Krakowskiego Miodobrania znalazła się także akcja krwiodawstwa pt. „Krwiobranie”. Wszyscy dawcy otrzymają specjalne kupony rabatowe uprawniające na zakup produktów pszczelich, losowanie miodarki oraz innych nagród.

Głównym celem Krakowskiego Miodobrania jest popularyzacja wiedzy na temat pszczelarstwa oraz środowiska naturalnego, w którym żyją pszczoły. To także okazja do edukacji oraz umożliwienie mieszkańcom Krakowa nabycia produktów pszczelich bezpośrednio od lokalnych pszczelarzy.

Z muzycznych atrakcji warto wspomnieć o sobotnim koncercie Andrzeja i Jacka Zielińskich (o godz. 17.45) oraz niedzielnym występie Zespołu Pieśni i Tańca Krakowiacy (godz. 15).

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Emerytury dla matek - kto będzie je dostawał?

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Ach
Podobno "truje" już mają problemy z zapylaniem bo wytruli pszczoły i nie ma kto zapylać kwiatów drzew owocowych .
Kupują ,więc .....trzmiele od hodowców , powstał nowy biznes hodowla trzmieli
Pomimo tego nadal nie rozumieją swej głupoty i pryskają ,podcinając gałąź na której siedzą
B
Bąk
Ciekawe ,
Ja bym proponowała ,żeby w wykładach dotyczących roli pszczół w życiu ludzi obowiązkowo brali udział sadownicy tzw. truje , którzy bez opamiętania opryskują szkodliwymi środkami sady ,nawet pod oknami swoich domów i działek sąsiadów . To oni są głównymi sprawcami padania pszczół bez których nie ma życia na ziemi .
Ludzie ci , np. ze wsi w gminie Jodłownik , nie zdają sobie sprawy ,że kolejka do lekarza w instytucie na ul.Garncarskiej jest taka ,że nie zdążą a dla zysku kąpią się wręcz w trujących środkach .
I wszystko po to ,żeby owoc był piękny bo bezmyślni kupujący chcą właśnie takich pięknych owoców nie zdając sobie sprawy ile chemii jest na nie wylewane .
Jedząc takie piękne jabłko pamiętaj ,że truj pryskał je trucizną co najmniej kilkanaście razy !!!!!

Sadownicze lobby poprzez swoich przedstawicieli w rządzie doprowadziło do zmiany przepisów w ten sposób ,że truj może teraz pryskać chemią nawet na granicy z sąsiadem ,który np. w tym miejscu posadził sobie zioła . Przedtem truj musiał zachować odpowiednią odległość od granicy , pasieki
teraz nie i trzeba by mu udowodnić ,że wyrządził pryskaniem szkodę i skarżyć na drodze powództwa cywilnego.
Mieszkam w Krakowie i wczoraj wieczorem użądliła mnie w mieszkaniu pszczoła , lecz nie mam o to żalu a wręcz odwrotnie .Jest to dowód ,że pszczoły jeszcze są i to w mieście i być może naukowcy zamiast wymyślać coraz to nowe środki chemiczne ochrony roślin wyhodują rośliny odporne na choroby a truje będą miały zakaz pryskania w pobliżu siedzib ludzi i pasiek oraz w dzień .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska