Śnięcie ryb w rzece Wildze. Nowe ustalenia
Najnowsze ustalenia w sprawie śnięcia ryb w rzece Wildze Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie przekazał w czasie wtorkowej (11 lipca) konferencji prasowej. Wciąż do końca nie wiadomo, co było tego przyczyną, choć wyniki wstępnych badań wskazują, że bolenie i klenie padły z powodu zbyt małej ilości tlenu w wodzie. Przypomnijmy, że o śnięciu ryb w rzece Wildze zaalarmowali 7 lipca mieszkańcy i radni.
- Wojewoda polecił służbom ścisły monitoring sytuacji oraz współpracę także pod kątem posprzątania terenu i utylizacji padłych ryb. Usunięciem śniętych ryb z koryta rzeki Wilgi zajął się Polski Związek Wędkarski. Prace koordynowane były przez Państwową Straż Rybacką - poinformowała Joanna Paździo, rzeczniczka prasowa Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Badania wody przeprowadzono w mobilnym laboratorium Państwowej Straży Pożarnej.
Swoje badania pobranych próbek prowadzi też Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego nie otrzymało potwierdzenia o ponadnormatywnym stężeniu substancji szkodliwych w rzece Wildze. Obserwacja będzie prowadzona dalej. Służby otrzymały od wojewody polecenie natychmiastowej reakcji w przypadku dalszych sygnałów o śniętych rybach.
Jak przekazał w swoim raporcie WIOŚ, wyniki wstępnych badań wskazują na wystąpienie tzw. przyduchy, która mogła spowodować śnięcie ryb. Przyducha to "znaczne zmniejszenie ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie". "W skrajnym przypadku może prowadzić do masowego wymierania" ryb.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej wojewoda małopolski poinformował, że powołał specjalny zespół, który będzie koordynował działania służb m.in. ochrony środowiska w przypadku, gdyby do śnięcia ryb doszło też na innych rzekach na terenie Małopolski. Jego szefem został Radosław Radoń, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Przypadki śnięcia ryb w rzekach mieszkańcy regionu mogą zgłaszać, dzwoniąc na specjalną infolinię (987). Będzie czynna całodobowo.
Lider Krakowa dla Mieszkańców Łukasz Gibała mówi, że w związku ze śnięciem ryb w Wildze, jego stowarzyszenie skierowało doniesienie do prokuratury, dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa, które polegało na zanieczyszczeniu środowiska w znacznych rozmiarach. Na razie nie wiadomo, czy do rzeki dostały się jakieś substancje, które spowodowały śnięcie kleni, jak też boleni. Do tematu wrócimy.
- Przepisy na pyszne sałatki
- Parawany jak Koloseum. Oto najlepsze memy znad Bałtyku. Plażowanie to wyzwanie!
- Kraków pod wodą! Tak wyglądało miasto w lipcu 1997 roku. To była powódź tysiąclecia
- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Te fioletowe pola pod Krakowem to turystyczny hit. Tak kwitnie lawenda ZDJĘCIA
