Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Zakopanego trzeba wywozić śnieg. Pryzmy sięgają już dwóch metrów

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Zakopane pod śniegiem. I to dosłownie. Mamy wyjątkowo śnieżną zimę w tym roku. Białego puchu jest tak dużo, że służby miejskie muszą wywozić go z miasta. Bo nie ma już gdzie odgarniać świeżego opadu. Przez to blokowane są parkingi, czy zawężany jest przejazd po zakopiańskich ulicach.

Ostatnie tygodnie dały się mocno we znaki góralom. Intensywne opady śniegu oznaczały sporo pracy. Śniegu jednak spadło tak dużo, że miejscami nie ma gdzie go już odrzucać. To spowodowało, że przy ulicach, chodnikach, czy parkingach powstały duże pryzmy śnieżne, miejscami wysokie niemal na dwa metry.

- Jest piękna zima, co się podoba turystom. Ale z drugiej strony my, jako kierowcy, mamy kłopot. Np. na ulicy Piłsudskiego, czy Bronisława Czecha pod Wielką Krokwią pryzmy śniegu znacznie ograniczają możliwość zaparkowania. Szczególnie to widać na ulicy Piłsudskiego. Przez to zawężona została droga do 1,5 pasa ruchu. Bo parkujące prostopadle do drogi auta wystawały na pół masa. Był tam duży kłopot, by minąć się na drodze z drugim samochodem – mówi pan Ryszard, taksówkarz z Zakopanego.

Monika Jaźwiec z zakopiańskiej spółki komunalnej Tesko przyznaje, że pracy z nadmiarem śniegu jest sporo. - Ten ostatni opad był bardzo intensywny. My cały czas staramy się wywozić nadmiar śniegu. W pierwszym tygodniu lutego wywieźliśmy z miasta aż 8800 kubików śniegu. Tymczasem w czasie całego stycznia wywieźliśmy niespełna 4000 kubików. Różnica jest ogromna – mówi Monika Jaźwiec.

Dotychczas śnieg z miejskich ulic wywożony był na miejskie działki przy ul. Szkolnej. Szefowa Tesko przyznaje, że tam już miejsca zaczyna brakować.

Tymczasem śnieg znów zaczął sypać. Drogowcy zaś najpierw zajmują się odśnieżaniem ulic, a dopiero w drugiej kolejności wywożeniem śniegu.

Nadmiar śniegu na poboczach, a do tego słabo odśnieżone chodniki powodują, że wielu turystów – zamiast poruszać się chodnikami, chodzi krajem jezdni.

- Taka sytuacja stwarza niebezpieczeństwo. Pieszym, niezależnie od tego jaka sytuacja ze śniegiem na chodnikach, nie wolno chodzić po jezdni obok chodnika – mówi asp. Sztab. Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.

Kwestią odśnieżania chodników zajmuje się zakopiańska straż miejska. Marek Trzaskoś, komendant straży, przypomina, że w przypadku, gdy chodnik sąsiaduje z prywatną działką. Za jego odśnieżanie odpowiada właściciel tej działki. Tyle, że w wielu przypadkach nikt tych przepisów nie przestrzega. - Upominamy właścicieli o tym. Jeśli ktoś notorycznie będzie unikał tego obowiązku, będzie karany mandatami – zapowiada Trzaskoś.

Według prognoz w Zakopanem śnieg na sypać przez kolejne dni.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska