https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za spacer z psem w lesie możesz dostać mandat nawet do 5 tys. zł. Warto przestrzegać przepisów i poznać te zasady!

Jakub Pikulik
Do czego może doprowadzić puszczanie psa w lesie bez smyczy? Przekonaliśmy się o tym w lutym 2020 r. Wówczas w lesie w okolicy Starego Żagania jeden z mieszkańców wybrał się na spacer ze swoim pupilem. Zwierzę pobiegło do lasu i wytropiło dwa szczepione porożami byki daniela.
Do czego może doprowadzić puszczanie psa w lesie bez smyczy? Przekonaliśmy się o tym w lutym 2020 r. Wówczas w lesie w okolicy Starego Żagania jeden z mieszkańców wybrał się na spacer ze swoim pupilem. Zwierzę pobiegło do lasu i wytropiło dwa szczepione porożami byki daniela. Pixabay
Leśne spacery to świetna forma relaksu. Wiele osób wybiera się na nie w towarzystwie swoich pupili. To oczywiście nie jest zabronione. Należy jednak pamiętać, żeby pies zawsze był na smyczy. Inaczej narażamy siebie, naszego pupila i inne zwierzęta na niebezpieczeństwo. Dodatkowo narażamy się na wysoki mandat.
  • Wszystkie osoby, które wybierają się do lasu ze swoimi psami, powinny pamiętać, że las nie jest naturalnym środowiskiem naszych pupili.
  • Przed taką wycieczką warto zadbać, aby pies miał na obroży adresownik z numerem telefonu swojego właściciela.
  • Pamiętajmy również o wodzie, której nasz pupil z pewnością będzie potrzebował w czasie wędrówek w upalne dni. Zadbajmy o aparaty na kleszcze lub załóżmy mu specjalną obrożę.

Faktycznie, od czasu do czasu zdarza się, że osoby odwiedzające lasy, puszczają swoje psy bez otoku. Niestety, nie wszyscy zdają sobie sprawę, że takim zachowaniem stwarzają zagrożenie dla siebie, swojego psa, zwierząt dziko żyjących, a nawet innych ludzi

Pies w lesie tylko na smyczy

Przepisy mówią jasno, że wybierając się z psem do lasu, powinniśmy prowadzić go na smyczy (inaczej otoku). Czy tak się dzieje? - Faktycznie, od czasu do czasu zdarza się, że osoby odwiedzające lasy, puszczają swoje psy bez otoku. Niestety, nie wszyscy zdają sobie sprawę, że takim zachowaniem stwarzają zagrożenie dla siebie, swojego psa, zwierząt dziko żyjących, a nawet innych ludzi – mówi dr Ewelina Fabiańczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze.

Swobodnie biegający pies w lesie:

Może ucierpieć pies i jego właściciel

Pies, swobodnie poruszający się po lesie, może nie tylko się zgubić, ale również spowodować tragiczną sytuację z udziałem dzikich zwierząt. Zlęknione przez psa zwierzę, uciekając, może wybiec np. na szosę, po której poruszają się pojazdy, powodując kolizję drogową stanowiącą zagrożenie dla życia ludzkiego. - Zdarzają się również wypadki kiedy dziko żyjące zwierzęta (np. dziki), czując zagrożenie, chcą się obronić i atakują psa. Pamiętajmy też, że w takich zdarzeniach, kiedy np. chcemy odsunąć swojego pupila oszczekującego napotkane zwierzę, może ucierpieć również właściciel czworonoga. Warto więc, w trosce o bezpieczeństwo nas wszystkich, przestrzegać podstawowych zasad prawne i stosować dobre praktyki – mówi E. Fabiańczyk.

Za brak smyczy (otoku) w czasie spaceru z psem w lesie możemy dostać wysoki mandat.
Za brak smyczy (otoku) w czasie spaceru z psem w lesie możemy dostać wysoki mandat. Pixabay

Grozi do 5 tys. zł mandatu

Puszczanie psa luzem w lesie jest wykroczeniem. Zgodnie z art. 166 Kodeksu Wykroczeń grozi za to kara grzywny od 20 zł do 5 tys. zł. Tak drastyczne kary zdarzają się jednak stosunkowo rzadko. Zazwyczaj kończy się na pouczeniach.

Pies bez smyczy może płoszyć zwierzęta

Do czego może doprowadzić puszczanie psa w lesie bez smyczy? Przekonaliśmy się o tym w lutym 2020 r. Wówczas w lesie w okolicy Starego Żagania jeden z mieszkańców wybrał się na spacer ze swoim pupilem. Zwierzę pobiegło do lasu i wytropiło dwa szczepione porożami byki daniela. Właściciel psa nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia i nagrał filmik. Widać na nim, że pies, oszczekując i biegając koło uwięzionych ze sobą danieli, dodatkowo wzbudzał stres i zbędne napięcie. Leśnicy nie pozostawiają wątpliwości: to była bardzo niebezpieczna sytuacja zarówno dla zwierząt jak i dla samych spacerowiczów! Na szczęście w porę zjawili się wezwani na miejsce strażacy. W profesjonalny sposób oswobodzili zwierzęta, które chwilę po tym oddaliły się w zacisze leśnych ostępów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Styl życia

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
12 maja, 12:41, Gość:

"las nie jest naturalnym środowiskiem naszych pupili. " Las JEST naturalnym srodowiskiem dla psow bo WSZYSTKIE PSY wywodza sie od wilka. Gdzie jesli nie w lesie ma psiak sie wybiegac. Durny czlowiek (czytaj: polak) spowodowal ze lasow jest coraz mniej, to moze nalezy karac tez i dzika bo spowodowal stres u sarny lub ptaka?! Chory kraj, chore przepisy.

Witam

W niedzielę około godz.16:00; 5 września 2021 roku. Przekonałem się do czego może doprowadzić z pozoru niewinny spacer po lesie z psem. Pod mój rozpędzony do około 95km/h

W miejscu o dobrej widoczności, na jezdnię wtargnął Jeleń. Dosłownie jakby "wpędzony przez coś lub kogoś na jezdnię wprost pod koła mojego auta. Oczywiście na drodze 137 w okolicach skrzyżowania, zdarzeń podobnych były dziesiątki, ale... w godzinach porannych, w nocy, przy nadmiernej prędkości, przy słabo sprzyjających warunkach... i wielu innych zestawieniach losowych.

Do których dodaję swój odosobniony przypadek. Para spacerując w stronę skrzyżowania (Kęszyca/Kursko)z dwoma psami (owczarek niemiecki i posokowiec maści ciemno brązowej)w okolicy fortyfikacji zlokalizowanej przy drodze wojewódzkiej 137 poprzez brak świadomości zagrożenia jakie stwarzają uzytkownikom jezdni. Oczywiście pomijając, którą stroną jedzni i jak oznaczeni powinni korzystać z niej osoby piesze.

Jednak to nieoceniona zaleta, słabo oznaczeni z psami (posokowiec biegał luzem owczarek, na smyczy kiedy minąłem się ze swoimi oprawcami, młodzi, pogodni, jednak, pozbawieni empatii ludzie. Dla mnie to był szok godz.16.00 w biały dzień słońce, pobocze utrzymane wzorowo, prędkość 90km/h. Reakcja moja reakcja była błyskawiczna hamowanie i i próba ominięcia sporego dzikiego zwierzęcia. Wyhamowałem nie wiecej niż 3 metry od miejsca kolizji....

Pech, można powiedzieć zdarza się....

Szczególnie w czasie tzw. "Nagonek" w czasie polowań. Ale są odpowiednio zorganizowane służby które odpowiadają za bezpieczeństwo i oznaczenia.

Rozumiem że jeleniem wystraszonym przez psa, drugiego psa i samych spacerowiczów jako osoby odpowiedzialne, decydują się na spacer z psem. Blisko jezdni, zwiedzają fortyfikacje, są obowiązani odpowiadać za szkody spowodowane złamaniem zakazu. O czym nie wiedziałem wcześniej.

Proszę o pomoc osoby, które były świadkami tego zdarzenia czy też samych sprawców.

O kontakt ze mną celem polubownego rozwiązania zaistniałej sytuacji.

PARKING LESNY PRZY DRODZE 137 W KIERUNKU SULĘCINA, OKOŁO 100M ZA SKRZYŻOWANIEM: KĘSZYCA_ KURSKO

NA PARKINGU JEST INFORMACJA O MONITORINGU. DLATEGO MAM NADZIEJĘ NA SPRAWNĄ IDENTYFIKACJĘ OSÓB ODPOWIEDZIALNYCH ZA WPĘDZENIE JELENIA WPROST PRZED MÓJ ROZPĘDZONY SAMOCHÓD. Z GÓRY DZIĘKUJĘ

[email protected]

PAMIĘTAM JEDYNIE POCZĄTEK REJESTRACJI POJAZDU PARY SPACEROWICZÓW FZI bądź FZ.

Samochód czerwono/srebrny nieduży japońskiej marki SUV ( Honda; Mazda )

Psy: owczarek niemiecki na pewno i posokowiec lub pies rasy bardzo podobnej.

G
Gość
Witam

W niedzielę około godz.16:00; 5 września 2021 roku. Przekonałem się do czego może doprowadzić z pozoru niewinny spacer po lesie z psem. Pod mój rozpędzony do około 95km/h

W miejscu o dobrej widoczności, na jezdnię wtargnął Jeleń. Dosłownie jakby "wpędzony przez coś lub kogoś na jezdnię wprost pod koła mojego auta. Oczywiście na drodze 137 w okolicach skrzyżowania, zdarzeń podobnych były dziesiątki, ale... w godzinach porannych, w nocy, przy nadmiernej prędkości, przy słabo sprzyjających warunkach... i wielu innych zestawieniach losowych.

Do których dodaję swój odosobniony przypadek. Para spacerując w stronę skrzyżowania (Kęszyca/Kursko)z dwoma psami (owczarek niemiecki i posokowiec maści ciemno brązowej)w okolicy fortyfikacji zlokalizowanej przy drodze wojewódzkiej 137 poprzez brak świadomości zagrożenia jakie stwarzają uzytkownikom jezdni. Oczywiście pomijając, którą stroną jedzni i jak oznaczeni powinni korzystać z niej osoby piesze.

Jednak to nieoceniona zaleta, słabo oznaczeni z psami (posokowiec biegał luzem owczarek, na smyczy kiedy minąłem się ze swoimi oprawcami, młodzi, pogodni, jednak, pozbawieni empatii ludzie. Dla mnie to był szok godz.16.00 w biały dzień słońce, pobocze utrzymane wzorowo, prędkość 90km/h. Reakcja moja reakcja była błyskawiczna hamowanie i i próba ominięcia sporego dzikiego zwierzęcia. Wyhamowałem nie wiecej niż 3 metry od miejsca kolizji....

Pech, można powiedzieć zdarza się....

Szczególnie w czasie tzw. "Nagonek" w czasie polowań. Ale są odpowiednio zorganizowane służby które odpowiadają za bezpieczeństwo i oznaczenia.

Rozumiem że jeleniem wystraszonym przez psa, drugiego psa i samych spacerowiczów jako osoby odpowiedzialne, decydują się na spacer z psem. Blisko jezdni, zwiedzają fortyfikacje, są obowiązani odpowiadać za szkody spowodowane złamaniem zakazu. O czym nie wiedziałem wcześniej.

Proszę o pomoc osoby, które były świadkami tego zdarzenia czy też samych sprawców.

O kontakt ze mną celem polubownego rozwiązania zaistniałej sytuacji.

PARKING LESNY PRZY DRODZE 137 W KIERUNKU SULĘCINA, OKOŁO 100M ZA SKRZYŻOWANIEM: KĘSZYCA_ KURSKO

NA PARKINGU JEST INFORMACJA O MONITORINGU. DLATEGO MAM NADZIEJĘ NA SPRAWNĄ IDENTYFIKACJĘ OSÓB ODPOWIEDZIALNYCH ZA WPĘDZENIE JELENIA WPROST PRZED MÓJ ROZPĘDZONY SAMOCHÓD. Z GÓRY DZIĘKUJĘ

[email protected]

PAMIĘTAM JEDYNIE POCZĄTEK REJESTRACJI POJAZDU PARY SPACEROWICZÓW FZI bądź FZ.

Samochód czerwono/srebrny nieduży japońskiej marki SUV ( Honda; Mazda )

Psy: owczarek niemiecki na pewno i posokowiec lub pies rasy bardzo podobnej.
G
Gość
Witam

W niedzielę około godz.16:00; 5 września 2021 roku. Przekonałem się do czego może doprowadzić z pozoru niewinny spacer po lesie z psem. Pod mój rozpędzony do około 95km/h

W miejscu o dobrej widoczności, na jezdnię wtargnął Jeleń. Dosłownie jakby "wpędzony przez coś lub kogoś na jezdnię wprost pod koła mojego auta. Oczywiście na drodze 137 w okolicach skrzyżowania, zdarzeń podobnych były dziesiątki, ale... w godzinach porannych, w nocy, przy nadmiernej prędkości, przy słabo sprzyjających warunkach... i wielu innych zestawieniach losowych.

Do których dodaję swój odosobniony przypadek. Para spacerując w stronę skrzyżowania (Kęszyca/Kursko)z dwoma psami (owczarek niemiecki i posokowiec maści ciemno brązowej)w okolicy fortyfikacji zlokalizowanej przy drodze wojewódzkiej 137 poprzez brak świadomości zagrożenia jakie stwarzają uzytkownikom jezdni. Oczywiście pomijając, którą stroną jedzni i jak oznaczeni powinni korzystać z niej osoby piesze.

Jednak to nieoceniona zaleta, słabo oznaczeni z psami (posokowiec biegał luzem owczarek, na smyczy kiedy minąłem się ze swoimi oprawcami, młodzi, pogodni, jednak, pozbawieni empatii ludzie. Dla mnie to był szok godz.16.00 w biały dzień słońce, pobocze utrzymane wzorowo, prędkość 90km/h. Reakcja moja reakcja była błyskawiczna hamowanie i i próba ominięcia sporego dzikiego zwierzęcia. Wyhamowałem nie wiecej niż 3 metry od miejsca kolizji....

Pech, można powiedzieć zdarza się....

Szczególnie w czasie tzw. "Nagonek" w czasie polowań. Ale są odpowiednio zorganizowane służby które odpowiadają za bezpieczeństwo i oznaczenia.

Rozumiem że jeleniem wystraszonym przez psa, drugiego psa i samych spacerowiczów jako osoby odpowiedzialne, decydują się na spacer z psem. Blisko jezdni, zwiedzają fortyfikacje, są obowiązani odpowiadać za szkody spowodowane złamaniem zakazu. O czym nie wiedziałem wcześniej.

Proszę o pomoc osoby, które były świadkami tego zdarzenia czy też samych sprawców.

O kontakt ze mną celem polubownego rozwiązania zaistniałej sytuacji.

PARKING LESNY PRZY DRODZE 137 W KIERUNKU SULĘCINA, OKOŁO 100M ZA SKRZYŻOWANIEM: KĘSZYCA_ KURSKO

NA PARKINGU JEST INFORMACJA O MONITORINGU. DLATEGO MAM NADZIEJĘ NA SPRAWNĄ IDENTYFIKACJĘ OSÓB ODPOWIEDZIALNYCH ZA WPĘDZENIE JELENIA WPROST PRZED MÓJ ROZPĘDZONY SAMOCHÓD. Z GÓRY DZIĘKUJĘ

[email protected]

PAMIĘTAM JEDYNIE POCZĄTEK REJESTRACJI POJAZDU PARY SPACEROWICZÓW FZI bądź FZ.

Samochód czerwono/srebrny nieduży japońskiej marki SUV ( Honda; Mazda )

Psy: owczarek niemiecki na pewno i posokowiec lub pies rasy bardzo podobnej.
G
Gość

"las nie jest naturalnym środowiskiem naszych pupili. " Las JEST naturalnym srodowiskiem dla psow bo WSZYSTKIE PSY wywodza sie od wilka. Gdzie jesli nie w lesie ma psiak sie wybiegac. Durny czlowiek (czytaj: polak) spowodowal ze lasow jest coraz mniej, to moze nalezy karac tez i dzika bo spowodowal stres u sarny lub ptaka?! Chory kraj, chore przepisy.

G
Gość
15 stycznia, 12:57, Maciek:

Zapraszamy Policje i Straz Miejska do parku na Wyspie Bolko w Opolu i do lasu kolo Zawady,( jest droga, mozna jechac i kontrolować). Rzadko kto ma psa na smyczy, a z regóły to pies "nie gryzie"

Przeczytaj przepis w przepisach jest słowo luzem nie ma nic o obowiązku prowadzenia psa na smyczy i bardzo dobrze. Pies też musi się gdzieś wybiegać. W lesie nie, w parku nie, na osiedlu też nie to gdzie ? Rolą właściciela jest panowanie nad swoim pupilem i tyle. Jak ktoś się wszystkiego boi to radzę udać się do psychiatry. Jeśli chodzi o myśliwych(leśniczych) to w Polsce im się zdaje, że las to ich prywatna własność. Największe leśne szkodniki to często myśliwi właśnie łamiący po cichu prawo bo przecież kolega kolegi nie podkabluje. Polska prymitywna mentalność.

G
Gość
29 stycznia, 07:48, Gość:

Gdyby tak ukarać kwotą 5000 każdego psiarza, który puszcza psa w miejscu niedozwolonym, to nasze państwo szybko stałoby się bardzo bogate, a ukarany właściciel psa zapamiętałby sobie na całe życie czego mu nie wolno robić. Upomnienia guzik dają, kary i jeszcze raz wysokie kary dla nieodpowiedzialnych psiarzy.

Może najpierw przeczytaj przepis a potem się wypowiadaj.

G
Gość

Luzem nie oznacza, że pies musi być na smyczy to bzdura którą wmawia się ludziom.

G
Gość

Gdyby tak ukarać kwotą 5000 każdego psiarza, który puszcza psa w miejscu niedozwolonym, to nasze państwo szybko stałoby się bardzo bogate, a ukarany właściciel psa zapamiętałby sobie na całe życie czego mu nie wolno robić. Upomnienia guzik dają, kary i jeszcze raz wysokie kary dla nieodpowiedzialnych psiarzy.

M
Maciek

Zapraszamy Policje i Straz Miejska do parku na Wyspie Bolko w Opolu i do lasu kolo Zawady,( jest droga, mozna jechac i kontrolować). Rzadko kto ma psa na smyczy, a z regóły to pies "nie gryzie"

G
Gość

Nie biorę psa do lasu!!!Przeszkadza w zbieraniu grzybów bo na smyczy musi być.A tak serio..Nie biorę bo kleszcze i zwierzęta dzikie.Nie żeby atakował,ale płoszyć może

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska