Rozmowa
Nazwa wystawy „Zatrzymany czas” brzmi ciekawie. Czyżby dyrektor odkopał w piwnicach Kasztelu, jakieś unikatowe zdjęcia?
Nic bardziej mylnego. Saperki pod biurkiem nie trzymam, niczego nie przekopywałem. Po prostu w ubiegłym roku udało nam się pozyskać dla muzeum zdjęcia z okresu międzywojennych Gorlic. Nigdzie niepublikowane fotografie, które nabyliśmy od Janusza Sepioła, gorliczanina, byłego marszałka województwa i senatora, obejrzymy już w piątek.
Dużo jest tych fotografii?
To 500 szklanych diapozytywów, które pan Janusz odnalazł podczas remontu na strychu swojego domu przy ul. Jagiełły. Wybraliśmy 80 z nich, wydrukowaliśmy na dużych planszach i te zaprezentujemy podczas wystawy.
Oczywiście poznamy Gorlice przez pryzmat życia rodziny Tarczyńskich?
Tak. Autorem zdjęć jest gorlicki adwokat Edward Tarczyński, syn Feliksa Tarczyńskiego - aptekarza i burmistrza Gorlic w latach 1911-1916, a zarazem dziadek pana Janusza. To fotografie z codziennego życia rodziny, bywania w towarzystwie czy wspólnych wyjazdów, a także miasta z elementami architektury, po której dzisiaj już nie ma śladu.
To będzie podróż do trudnej, ale pięknej rzeczywistości...
To prawda. Świata mężczyzn, którzy w garniturach z kamizelką i melonikiem występowali nawet podczas pikniku i kobiet w pełnych przepychu sukniach i niczym nieodstających od nich kapeluszach. Czasem nawet trzykrotnie większych od głowy, która je nosiła.
Choć czarno-biało, będzie więc barwnie?
O, to na pewno. Bo przy fotografii burmistrza Tarczyńskiego w domowym fotelu, dokładnie ten mebel stanie obok planszy, podobnie zresztą jak dzban i miska do dziecięcej toalety, którą na zdjęciu zajmuje się pani Tarczyńska. Wszystko okraszone opowieścią potomka rodziny. Zapraszam już dzisiaj.
FLESZ: Liczba zadłużonych Polaków rośnie
- Małopolskie Wianki w skansenie w Szymbarku
- Gorlice. Bobowa ma nową atrakcję, park edukacyjny
- Na Joannę Niemiec, projektantkę z Gorlic czeka Paryż!
- Dzisiaj o godz. 20 w TVN premiera MasterChef w pałacu Długoszów
- Koncert na Przystanku Szymbark na 20-lecie powiatu
- Stróżowianie przywitali prymicjanta - rodaka na granicy wsi
