Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zablokowali śmieciami drzwi urzędu w Wadowicach

Robert Szkutnik
Mateusz Klinowski i Zofia Siłkowska z Inicjatywy Wolne Wadowice pikietują pod magistratem
Mateusz Klinowski i Zofia Siłkowska z Inicjatywy Wolne Wadowice pikietują pod magistratem Robert Szkutnik
Dwadzieścia worków ze śmieciami, stare opony, kable energetyczne i obudowy telewizorów oraz komputerów ułożono w sobotę przed południem przed wejściem do Urzędu Miasta w Wadowicach. W ten sposób protestowano przeciwko zaśmiecaniu gminy. Domagano się również radykalnych działań ze strony urzędników, m.in. poprzez ustawienie na ulicach większej liczby kozy na śmieci.

Śmieciowy happening to pomysł opozycji skupionej wokół stowarzyszenia Inicjatywa Wolne Wadowice. Jej członkowie i sympatycy mimo niesprzyjającej pogody przez dwa dni zbierali na terenie miasta i gminy nieczystości.

- Chcieliśmy w ten sposób zaprotestować przeciwko nieudolnej polityce Ewy Filipiak i bezradnych radnych. Wyrazem tej nieudolności są choćby hałdy śmieci zalegające w całej gminie. Postanowiliśmy wyręczyć burmistrz, a przy okazji nagłośnić problem - mówi Mateusz Klinowski, radny miejski, organizator społecznej pikiety.

W sobotę o godzinie dziesiątej rano członkowie IWW przywieźli śmieci na ulicę Zatorską. Ustawiono za nimi transparent z hasłem - "Robimy porządek w Wadowicach". W trakcie pikiety rozdawano przechodniom ulotki z napisem "Czy wiesz, że Wadowice padły łupem złodzieja!" piętnujące także inne nieprawidłowości w działaniu obecnych władz, a także wyjaśniano gapiom cel akcji sprzątania miasta. Ulotek rozdano ponad dwa tysiące.

- W mieście brakuje koszy na śmieci. W okolicach rynku jest ich tylko kilka - mówi Janina Kamińska, radna miejska z SLD. Dodając, że akcja jest potrzebna. Przechodnie też wspierali pikietujących, głównie dodając uwagi na temat polityki samorządu. Np. kobiety domagały się wyrównania kostki brukowej, na której ciągle łamią obcasy. Do pikietujących w deszczu członków IWW przyszli strażnicy miejscy. Organizatorów akcji pouczono, że łamią prawo, bo... zaśmiecają ulice.

Organizatorzy akcji uważają, że do wykroczenia nie doszło, bo o całej akcji poinformowali władze miasta, a śmieci były zaś włożone do worków wykupionych w spółce zajmującej się m.in. wywozem nieczystości i oczyszczaniem ulic.

Potem śmieci zaniesiono i zawieziono przed drzwi magistratu przy pl. Jana Pawła II. Tutaj doszło do jedynego incydentu. Jeden z mieszkańców krzyczał, że to, co tutaj wyrabia Inicjatywa, to skandal .

Ponownie też przyszli strażnicy miejscy, którzy wylegitymowali, jak powiedzieli, nieznanych im uczestników pikiety. Po godzinie śmieci zabrano.

Co na to urząd
Rzecznik prasowy magistratu Stanisław Kotarba twierdzi: -Mamy sto kilkadziesiąt koszy, ale największą zmorą jest proceder unikania opłat za wywóz śmieci i podrzucanie ich do publicznych koszy. Dokładnie tak, jak w minioną sobotę (rzecznik odnosi się do happeningu) kilku osobników obłożyło śmieciami jeden z koszy na wadowickim rynku. Tego typu skandaliczne zachowania są sprzeczne z ustawą o utrzymaniu czystości i przynoszą miastu wymierne straty finansowe.

Jesienny śnieg spadł w Małopolsce - zobacz zdjęcia nadesłane przez Internautów. Przysyłajcie zdjęcia oraz informacje adres [email protected].

Pożar w Bielanach, spłonęło 19 samochodów [ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska