Do zbrodni doszło 19 maja przed godziną 22. 40-letni mieszkaniec Dąbrowy Tarnowskiej wracał do domu. W zaułku przy ul. Zaręby spotkał Józefa S., który wyciągnął nóż i zadał mu dwa ciosy. Kilkanaście minut później martwego Mariusza N. znalazł pracownik pizzerii, który właśnie kończył pracę.
28 maja Józefa S. zatrzymano w jego domu. W budynku gospodarczym miał nóż, który prawdopodobnie był narzędziem zbrodni. Podejrzany jest w areszcie. Grozi mu dożywocie. Nie był wcześniej karany. 25 lat pracował za granicą. Wrócił do Dąbrowy gdy przeszedł na emeryturę.
Podczas przesłuchania podejrzany przyznał się winy. Odtworzył przebieg zdarzenia w czasie wizji lokalnej. Przyznał, że nie znał się z ofiarą i nie umie wyjaśnić dlaczego dokonał zbrodni. - Brak do tej pory uchwytnego motywu, dla którego Józef S. dokonał zabójstwa Mariusza N. - przyznaje Mieczysław Sienicki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Biegli do tej pory nie potrafili ocenić poczytalności Józefa S. Dlatego też trafił do szpitala przy areszcie na ul. Montelupich w Krakowie, gdzie zostanie poddany obserwacji psychiatrycznej.
FLESZ: Śmierć Pawła Adamowicza jednoczy kraj, Polacy mówią "Stop Przemocy!"
