Wiadomo, Puszcza debiutuje w ekstraklasie, nigdy wcześniej nie grała w jednej lidze z Zagłębiem, nigdy też obie ekipy nie wpadły na siebie w Pucharze Polski. Ale był moment, i to całkiem niedawno, kiedy oba kluby pojawiły się w tym samym kontekście. Jesienią ubiegłego roku, gdy ówczesny trener Zagłębia Piotr Stokowiec, mówiąc do lubińskich kibiców, zahaczył właśnie o Puszczę: "Gdyby nie my, to byście zapierdzielali dzisiaj do Niepołomic na mecze". Sprawa zrobiła się głośna, szkoleniowiec szybko przeprosił za niefortunną wypowiedź. Kilka dni później stracił pracę w Lubinie, a jego następcą został Waldemar Fornalik, prowadzący zespół obecnie.
Lubinianie ten sezon zaczęli fajnie, dwoma zwycięstwami. Ostatnio jednak ponieśli pierwszą porażkę - z Cracovią 1:2. Po 4 kolejkach w dorobku mają 7 punktów. Puszcza przywitanie z ekstraklasą miała słabe, ale po dwóch porażkach pozbierała się, pokonała Stal Mielec, a w ostatnią niedzielę zremisowała z Legią Warszawa. 4 punkty dają jej miejsce nad strefą spadkową.
Niepołomicka drużyna punkty zdobywa przede wszystkim dobrze zorganizowaną defensywą. W ofensywie groźna jest przy stałych fragmentach - dobrze wiedzieli to w poprzednich latach pierwszoligowcy, teraz wiedza ta trafia do ludzi z ekstraklasy.
- Na pewno jesteśmy na to bardzo mocno wyczuleni, gdyż doskonale wiemy, że to jest bardzo mocna broń Puszczy Niepołomice - powiedział Mateusz Grzybek, piłkarz Zagłębia, w wywiadzie na stronie internetowej lubińskiego klubu. Dodał: - Uważam jednak, że mecz nie opiera się tylko na stałych fragmentach, ale także m.in. na budowaniu akcji. (...) Wiemy już, w jaki sposób mamy wyprowadzać nasze ataki i jak blokować rozgrywanie piłki ze strony drużyny z Niepołomic. Wiadomo, że będzie to trudny mecz, bo mają groźne stałe fragmenty i tak już jest, że jeśli zespół ma swoją mocną broń, to ją pielęgnuje i nad nią pracuje. W tym wypadku możemy tak powiedzieć właśnie o stałych fragmentach Puszczy.
Niepołomicki zespół punktował w tym sezonie na razie tylko na stadionie Cracovii, na którym rozgrywa swoje mecze w roli gospodarza. Czy z Lubina przywiezie pierwsze "wyjazdowe" punkty?