- Niedawno na tej drodze dojazdowej do dwóch osiedli Gawlaków i Hut położona została nowa nawierzchnia - donosił na ostatniej sesji rady miasta radny Józef Kowalik. - Lecz ludzie skarżą się, że nie mogą z niej korzystać, gdyż jeden z mieszkańców twierdzi, że jest to jego prywatna droga, i ustawił tam znaki zakazu poruszania się po niej.
Radny dodał, iż droga ta do niedawna była publiczna, a ludzie mogli tamtędy skracać sobie dojazd do domów. - Jeżeli faktycznie droga jest prywatna, to dlaczego, pytam, została wyremontowana ze środków publicznych? - dociekał radny. Wiceburmistrz Wojciech Solik twierdzi, że decyzja o położeniu na tej drodze asfaltu zapadła jeszcze za jego poprzedników. - Położyliśmy tam nakładkę w 2007 roku.
Korzystaliśmy wtedy z dokumentacji, jaką posiadał wydział drogownictwa z 2005 roku - tłumaczył Solik. - Dlaczego wtedy moi poprzednicy zdecydowali się na asfaltowanie tej drogi, skoro istniał tam problem własnościowy, trudno mi powiedzieć. Właściciel wystąpił do nas o jej zamknięcie, bo jak twierdzi, nie będzie odpowiadał, gdy komuś coś się tam stanie. A droga jest zagrożona przez potok.