Na ostatniej sesji radni podjęli uchwałę w sprawie zakupu na Zoniówce (tam znajduje się wysypisko) pierwszej działki pod budownictwo komunalne. Ci, którzy czekają na mieszkanie od gminy, pytają, czy władze Zakopanego chcą stworzyć w mieście dzielnicę slumsów na wysypisku?
Jednak zakopiańscy włodarze są z siebie wyjątkowo zadowoleni, że udało się im pozyskać tak tanio działkę.
- Kupujemy na Zoniówce 14 arów za 305 tysięcy złotych. Jeden metr kwadratowy kosztuje tu 210 zł i 14 groszy - wyjaśniła radnym Halina Dyka, naczelnik wydziału geodezji w zakopiańskim Urzędzie Miasta. To bardzo tanio, zważywszy, że w Zakopanem za metr trzeba zapłacić od kilku tysięcy złotych w górę.
- Zakopane nie ma zasobów ziemi z przeznaczeniem na budownictwo komunalne, tym bardziej więc należy się cieszyć, że ten teren udało się nam kupić i to za taką cenę! - podkreśla naczelnik Dyka.
Okazuje się, że i na Zoniówce, niedaleko wysypiska śmieci, nie jest łatwo kupić działkę. Jak wyjaśnia Dyka, gminę wcześniej już ubiegały biura nieruchomości.
- Naprawdę, można pogratulować, że wreszcie kupujemy działki na budownictwo komunalne i w dodatku po takiej cenie, ale ja osobiście mam pewne wątpliwości - zaznaczył Leszek Dorula, przewodniczący komisji ekonomiki, która zaopiniowała pozytywnie projekt uchwały w sprawie kupna działki na Zoniówce. - Przecież nasze miasto nie należy do najbiedniejszych, a dajemy mieszkania socjalne przy wysypisku? Przypomnę, że zaproponowaliśmy też drugie miejsce na oczyszczalni ścieków!
Jednak Jan Gąsienica Walczak, wiceburmistrz Zakopanego, broni pomysłu. - Kiedy na Zoniówce powstanie dom socjalny, wysypiska już tam nie będzie. Tak samo sprawa wygląda z oczyszczalnią. Wprowadzane tam nowoczesne technologie mają znacznie poprawić komfort mieszkania w jej pobliżu.
Wiceburmistrz przypomniał też radnym ich obiekcje co do przeznaczenia na domy socjalne działek w centrum miasta. - Wtedy usłyszeliśmy od radnych, że działki w centrum są za drogie, aby je przeznaczać pod budownictwo komunalne - stwierdził Walczak.
Wśród czekających na lokale socjalne zdania są podzielone. - Ja tam nawet na wysypisku mogę mieszkać, byleby tylko mieć własny ciepły kąt na starość i spokój - tłumaczy pan Stanisław, którego właściciel od kilku lat straszy wyrzuceniem.
- Pewnie, władze chciałyby wszystkie śmieci wyrzucić na Zoniówkę! - ironizuje jeden z zakopiańskich bezdomnych.