Zakopane. Budowa nowej stacji narciarskiej na Nosalu będzie dużo droższa niż wstępnie zakładano

Nosal to góra, po której narciarze szusowali od lat. Trasa „K”, to jednak z najtrudniejszych tras narciarskich w Polsce, na której w 1974 r. rozegrano zawody Pucharu Świata mężczyzn w narciarstwie alpejskim. Przed wielu laty utraciła homologację FIS. Istniejący tam stary wyciąg krzesełkowy – wybudowany w latach 60. XX wieku – ostatecznie zatrzymany został w 2012 roku. Od tamtej pory główna trasa narciarska na Nosalu nie działał.

W ramach prac zdemontowany zostanie stary wyciąg krzesełkowy, a w jego miejsce powstanie zupełnie nowy. Do tego będzie system sztucznego śnieżenia, oświetlenie. Także i sama trasa zjazdowa ma być poszerzona, w tym o dodatkowa trasę rozgrzewkową w kierunku wschodnim.

Z uwagi na fakt, że teren przeznaczony pod nową stację w większości leży w granicach parku narodowego, rada naukowa TPN dała zgodę na budowę nowej stacji pod warunkiem, że TPN ma mieć pełną kontrolę nad budową i eksploatacją kolei, a sama trasa ma służyć w pierwszej kolejności rozwojowi polskiego sportu. W praktyce oznacza to, że TPN stał się inwestorem dla tego zadania.

Gdy w lutym 2022 roku dyrekcja parku ogłosiła, że nowa stacja na Nosalu powstanie, wówczas Szymon Ziobrowski, dyrektor parku mówił, że koszty budowy nowej stacji zamkną się w okolicach 30 mln zł. Finansowanie ma pochodzić z rządu – 50 proc. z programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu prowadzonego przez Ministerstwo Sportu, a 50 proc. z rezerwy celowej budżetu państwa.

Teraz jednak wiadomo, że inwestycja pochłonie o wiele więcej pieniędzy. Z planu zamówień publicznych na 2023 roku wynika, że TPN szacuje wartość tej inwestycja na 58,7 mln zł. Przetarg na to zadanie ma zostać ogłoszony w drugim kwartale 2023 roku, formule „zaprojektuj i wybuduj”.

Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego przyznaje, że koszty okazały się większy, bo m.in. poprzednia wycena dotyczyła starej koncepcji, która obecnie jest już nieaktualna. - Ponadto od tamtej poru wzrosły koszty materiałów i robocizny - mówi dyrektor. Zaznacza jednak, że finansowanie budowy jest nadal zapewnione.

Nam udało się ustalić, że zmiana koncepcji dotyczyła terenów poniżej lasu. Zmiana była konieczna, bowiem jeden z prywatnych właścicieli nie zgodził się wnieść swojej ziemi do projektu. Konieczne więc było przeprojektowanie, tak by ominąć prywatne grunty.

Wiadomo także, że najprawdopodobniej nie uda się zrealizować tego zdania w terminie, jaki zapowiadał dyrektor parku. Początkowo była mowa o tym, że nowa stacja będzie oddana do użytku dla narciarzy na zimę 2023/2024. Obecnie wydaje się to mało realnym terminem. Wciąż bowiem nie ma decyzji środowiskowej, która jest konieczna do wydania pozwolenia na budowę. Obecnie pracują nad nią urzędnicy z zakopiańskiego magistratu.

Co więcej, nawet jak szybko urząd miasta ją wyda, najprawdopodobniej odwołają się od niej ekolodzy. Pracownia na rzec Wszystkich Istota nie zgadza się bowiem na inwestycję na Nosalu, w ramach której ma zostać wycięte ok. 1,5 hektara lasu.