Ciało noworodka został odnalezione pod koniec marca na strychu niezamieszkałego od kilku lat budynku przy ul. Jagiellońskiej w Zakopanem. Odkrycia dokonała ekipa budowlana, która na zlecenie nowego właściciela przystąpiła do rozbiórki budynku. Ciało było zawinięte w tkaninę i częściowo zmumifikowane. Zostało ukryte na nieużytkowanym poddaszu budynku. Znajdowało się w trudno dostępnej części strychu. Według śledczych mogło ono tam leżeć nawet kilka lat.
Budynek, gdzie dokonano makabrycznego odkrycie został zabezpieczony przez policję. Śledczy wraz z technikami kryminalistyki dokonali oględzin, zabezpieczyli ślady. Zrobili to w dzień odkrycia ciała.
Ciało dziecka zostało przekazane do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie. Ze wstępnych wyników sekcji zwłok wynika, że biegłym nie udało się ustalić co były przyczyną śmierci noworodka, ani kiedy do niej doszło.
Choć śledztwo nadal jest prowadzone, dom przestał istnieć. Pozostała po nim jedynie dziura w ziemi. Inwestor rozebrał także sąsiedni, mniejszy budynek gdzie przez ostatnie lata znajdował się zakład fryzjerski. Na działce pozostała jedynie koparka i resztki gruzu.
- Gdy ciało dziecka zostało odnalezione, właściciel przekazał nam cały teren do przeprowadzenia oględzin. Teren został zabezpieczony i dokładnie sprawdzony. Działał tam prokurator, technicy policyjni, także z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Po wykonaniu badań nie było już konieczności wstrzymywania prac budowlanych w tym miejscu – mówi Barbara Bogdanowicz, prokurator rejonowa w Zakopanem. - Wszystko skazuje na to, że być może gdzie indziej to wszystko się rozegrało, a w tym budynku ciało zostało tylko ukryte. Nie mamy na chwilę obecną żadnych przesłanek, by twierdzić, że ten budynek byłyby dla nas do czegoś więcej potrzebny.
Prokurator dodaje, że inwestor miał pozwolenie urzędowa na prowadzenie prac rozbiórkowych. Po zakończeniu czynności procesowych przez prokuraturę, mógł przystąpić do dalszych prac.
Jak zaznacza Barbara Bogdanowicz, na chwilę obecną śledczy prowadzą przesłuchania osób, które mogły być związane z tym budynkiem – m.in. byłych właścicieli, czy osoby, które tam dawniej mieszkały. Mają zostać także wykonane badania DNA noworodka, co być może pomoże śledczym ustalić tożsamość dziecka.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
