Choć zakopiańskie przesłuchania to dopiero precasting (oznacza to, że ludzie biorący udział programie odbędą jeszcze jedno przesłuchanie zanim trafią na wizję przyp. red.) frekwencja w budynku Zakopiańskiego Centrum Edukacji była na prawdę wysoka. Od samego rana przed drzwiami budynku na producentów "Mam Talent" czekało około 100 osób.
- Ja przyjechałam z Myślenic - mówiła Barbara Leja. - Moi znajomi i rodzina twierdzą, że ładnie śpiewam. Zawsze mi powtarzają, że powinnam się tym komuś pochwalić. Gdy więc usłyszałam, że w Zakopanem będzie casting do "Mam Talent" postanowiłam spróbować. Lubię ten program.
Na przesłuchaniach stawiło się około 100 osób nie tylko z Podhala czy Pienin, ale całej Małopolski
Z innym talentem przyszły na casting dzieciaki z grupy taneczno akrobatycznej z Zakopanego. Podopieczni Teresy Pęgowskiej pokazały jury show taneczno - cyrkowe czym zdaniem wielu osób zasłużyły sobie na miano największych gwiazd przesłuchania.
Mimo to nawet oni nie wiedzą czy spodobali się producentom TVN na tyle by przejść dalej. Dopiero po zakończeniu wszystkich castingów ci ostatni skontaktują się bowiem z wybranymi osobami i zaproszą ich na kolejny casting. Tam umiejętnościom uczestników programu będzie juz przyglądać się jury w składzie Agustin Egurrola, Agnieszka Chylińska i Małgorzata Foremniak.
Kto spodoba się tej trójce trafi do programu, który zostanie wyemitowany jesienią.
- Możemy się jednak spodziewać, że sporo osób, które dziś przyszły się nam pokazać będzie miało szansę bawić się w programie dalej - mówił jeden z organizatorów castingu. - Poziom jaki zobaczyliśmy w Zakopanem był bardzo wysoki. Nie wiedziałem, ze górale mają aż tyle talentów.
Program "Mam Talent" w Polsce wyświetlany jest od 2008 roku. Jego zwycięzca na koniec każdego sezonu dostaje 300 tysięcy złotych. Dotychczas program wygrywali głownie wokaliści i akrobaci.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze