Tak się ma niestety z cenami benzyny w Zakopanem. Często jest tak - zwłaszcza w sezonie letnim bądź zimowym - że 1 litr etyliny 95 na stacji benzynowej w Zakopanem jest droższy nawet o 60 groszy od cen, jakie obowiązują w Krakowie.
Aby w jakiś sposób walczyć z lichwiarskimi niemal cenami paliwa pod Giewontem, władze miasta chcą, aby w najbliższych latach w Zakopanem powstało kilka nowych stacji. Może to pozwoli choć trochę zróżnicować ceny na stacjach benzynowych, które obecnie na wszystkich są tak samo wysokie.
Ceny na czterech zakopiańskich stacjach benzynowych przyprawiają nawet najbardziej odpornych kierowców o stan przedzawałowy. - Ceny są tu znacznie wyższe niż np. w Krakowie - mówi nam Andrzej Nester, kierowca z Zakopanego.
- Czasem te różnice sięgają 40, albo i 60 groszy na litrze. To Zależy od pory roku. I nikt mi nie wmówi, że taki skok cen w Zakopanem spowodowany jest transportem paliwa, przecież Kraków od Zakopanego dzieli zaledwie sto kilometrów. Dla mnie to po prostu bezczelne żerowanie na kieszeni kierowców. Gdy tylko jestem w Krakowie, tankuję do pełna a i biorę paliwo do kanistra. Dzięki temu zyskuję na tym kilkadziesiąt złotych.
W środę, mimo że pod Giewontem jest martwy sezon, na zakopiańskich stacjach etylina 95 kosztowała 4,63 zł, podczas gdy w Tarnowie - 4,19 zł a w Nowym Sączu - 4,25 zł. Podobne różnice są jeśli chodzi o etylinę 98, olej napędowy czy gaz LPG.
Władze Zakopanego przyznają, że istnieje zjawisko astronomicznych cen na stacjach benzynowych. Wygląda to wręcz na zmowę cenową dwóch stacji paliw należących do wielkich koncernów - na Ustupie i przy rondzie kuźnickim. Aby nieco zróżnicować ceny paliw, burmistrzowie Zakopanego chcą budować nowe stacje w mieście.
- Kiedyś pomiędzy stacjami w Zakopanem były dość znaczne różnice w cenach paliw - przypomina Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego. - Teraz jakimś dziwnym trafem te ceny są praktycznie takie same na wszystkich stacjach. Na szczęście już w Nowym Targu ceny są znacznie niższe. Dlatego będę namawiał lokalny biznes, aby otwierali stacje benzynowe w Zakopanem. Obecna sytuacja to antyreklama dla naszego miasta a poza tym spora uciążliwość dla stałych mieszkańców.
Jedna ze stacji może powstać na Skibówkach, druga już praktycznie jest w Kościelisku. - Ale i tak to za mało - podkreśla burmistrz Janusz Majcher. - Im większa konkurencja, tym niższa cena.