18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane: coraz więcej bezrobotnych otwiera własny biznes

Łukasz Bobek
Ola i Marcin od czterech miesięcy prowadzą sklep ze zwierzętami, między innymi z wężami
Ola i Marcin od czterech miesięcy prowadzą sklep ze zwierzętami, między innymi z wężami Łukasz Bobek
Ludzka przedsiębiorczość wychodzi na jaw dopiero w sytuacji, gdy zostaniemy przyciśnięci do ściany. Od 2004 roku coraz więcej osób, które są bezrobotne, nie mogąc znaleźć odpowiedniej dla siebie pracy, sięga po dotację z urzędu pracy i decyduje się otworzyć swój własny biznes.

Większość wchodzi w branżę turystyczną. Są jednak osoby, które uruchamiają dość nietypowy interes, jak choćby sklep między innymi z pająkami czy wężami.

- Rocznie na naszym terenie około stu dwudziestu osób dostaje dotacje na rozpoczęcie własnej działalności - mówi Bartłomiej Szczerba z Powiatowego Urzędu Pracy w Zakopanego. - Maksymalnie można otrzymać osiemnaście tysięcy złotych.

Powstające firmy, to głównie branża turystyczna. Sporo jest też działalności usługowej jak fryzjerstwo, kosmetyka bądź usługi remontowo-budowlane. Ale trafiła się także kancelaria prawnicza, gabinet protetyki stomatologicznej, szkoły językowe, meblarska pracownia artystyczna czy choćby dogoterapia, czyli leczenie poprzez kontakt z psami.

Wszystkie osób, które otworzyły tego typu działalność, łączy jedno - były bezrobotne i szukały swojego pomysłu na życie. Nie dysponowały zbyt wielkimi kwotami pieniędzy, by wystartować, a mimo to udało się im uruchomić firmę dzięki dotacji.

- Tak było z nami - mówi Ola Sperczak, która wspólnie z Marcinem Szeligą prowadzi sklep zoologiczny w Zakopanem na Krupówkach.

- Wszystko zaczęło się od tego, że kiedyś wymyślaliśmy sobie, co byśmy zrobili, gdybyśmy trafili szóstkę w totka. Stanęło na sklepie ze zwierzętami, bo oboje pasjonujemy się akwarystyką i zwierzętami.

Marcin usłyszał w siłowni od jednego kolegi, że jest taka dotacja w urzędzie pracy. Razem z Olą postanowił, że spróbują swoich sił. Udało się, bo zaoferowali w swoim sklepie asortyment, którego nie można dostać w innym sklepie w Zakopanem. Od czterech miesięcy sprzedają głównie rybki, ale mają też węże i pająki.

Muszą przetrzymać co najmniej dwanaście miesięcy, by nie zwracać przyznanej dotacji. Taki jest jeden z warunków PUP. Z odsetkami może to bowiem wyjść nawet 23-24 tysiące złotych.

- Niestety, mamy też takie przypadki, średnio kilka w ciągu roku. Powody tego, że się nie udało są różne - zbyt duże wydatki, niekorzystne umowy - tłumaczy Szczerba.

- Nie wychodzimy jeszcze na swoje, ale przetrzymamy. Nie żałujemy, że ruszyliśmy - mówi Marcin Szeliga.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska