Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Hotele i pensjonaty chcą wykwaterować uchodźców przed wakacjami. Tymczasem nie ma gdzie ich umieścić

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej na konferencji prasowej w związku z sytuacją uchodźców w Zakopanem
Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej na konferencji prasowej w związku z sytuacją uchodźców w Zakopanem Piotr Korczak
Zakopiańscy przedsiębiorcy z branży turystycznej muszą przed wakacjami przenieść uchodźców do innych miejsc. Hotele i pensjonaty mają bowiem rezerwacje turystyczne na zbliżające się lato. Tymczasem jest problem z miejscem noclegowym. Przedsiębiorcy mają żal do miasta Zakopane, że to nie chce im pomóc w tej sprawie. Burmistrz Zakopanego odpowiada, że władny do tego jest powiat tatrzański.

Zakopiańscy przedsiębiorcy – za pośrednictwem Tatrzańskiej Izby Gospodarczej – przyjęli od początku wojny na Ukrainie ponad 340 uchodźców. Ludzie ci znaleźli zakwaterowanie w hotelach i pensjonatach. Teraz jednak zbliża się długi weekend majowy, a potem wakacje – czyli sezon turystyczny, gdy branża turystyczna może zarabiać pieniądze.

- Ci hotelarze za goszczenie uchodźców nie dostali ani złotówki. Pomogli im we własnym zakresie. Teraz muszą pracować. Żeby mogli pracować, muszą prowadzić działalność gospodarczą, muszą wynajmować swoje obiekty – mówi Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Już przed świętami Wielkiej Nocy konieczna była relokacja grupy ponad 40 osób z jednego z hoteli przy ul. Jagiellońskiej, który rok wcześniej podpisał umowę na organizację sympozjum. - Wtedy o pomoc zwróciliśmy się do burmistrza Zakopanego, do starosty tatrzańskiego – mówi Agata Wojtowicz. Relokacji udało się dokonać dzięki wsparciu starostwa tatrzańskiego, które zapewniło nocleg dla 34 osób. Reszcie grupy przedsiębiorcy znaleźli nocleg na własną rękę. Burmistrz Zakopanego odpisał do TIG po 30 dniach, gdy już było po przenosinach.

- Oczekiwaliśmy wsparcia także od burmistrza naszego miasta. Sugerowaliśmy, by miasto udostępniło obiekty hotelarskie należące do miejskiej spółki Polskie Tatry. Sugerowaliśmy to już na początku marca, bo wiedzieliśmy, że będą takie sytuacje – mówi Wojtowicz.

W najbliższym czasie trzeba będzie przenieść kolejne kilkadziesiąt osób. Do końca maja trzeba znaleźć miejsce dla grupy 35 osób, do końca czerwca – dla ponad 40 osób.

Leszek Dorula - burmistrz Zakopanego odesłał Izbie Gospodarczej pismo, w którym zaznaczył, że prośbę o pomoc w relokacji przekazał do starostwa tatrzańskiego, które w porozumieniu z Urzędem Wojewódzkim w Krakowie dysponują miejscami noclegowymi zgłoszonymi do wojewody małopolskiego. Dodaje jednak, że udzielanie noclegów przez przedsiębiorców prowadzone było „poza ramami systemu wyznaczanymi przez wojewodę małopolskiego”. Że wiązało się to z ryzykiem sytuacji, w której właśnie przedsiębiorcy się znaleźli, co zdaniem Doruli doprowadzi do tego, że uchodźcy znów znajdą się w trudnej sytuacji. Przedsiębiorcy odczytali te słowa tak: skoro sami przyjęliście uchodźców, powinniście sobie teraz sami z nimi radzić.

Przedsiębiorcy wskazują jednak, że gdy zaczęli kwaterować pierwszych uciekinierów, wówczas nie działał system noclegowy wojewody. - Gdy system ruszył, okazało się, że obiekty, które już przyjęły uchodźców, nie mogą być do niego dopisane. W efekcie poza systemem znalazła się ogromna rzesza ludzi. Kto więc ma pomóc tym przedsiębiorcom i mieszkającym u nic uchodźcom? Mamy ich spakować i wysłać do wojewody do Krakowa? - pyta Agata Wojtowicz.

Anna Karpiel-Semberecka z urzędu miasta na konferencji prasowej zorganizowanej przez przedsiębiorców próbowała bronić i wyjaśniać stanowisko burmistrza Zakopanego. - Myślę, że pan burmistrz został źle zrozumiany. Nikt nie stwierdził, by przedsiębiorcy martwili się sami o los uchodźców. Burmistrzowi chodzi o to, by stosować się do procedur. Baza wojewody wydaje się być pewnym systemem, który gwarantuje uchodźcom zakwaterowanie na dłuższy czas – mówi przedstawicielka urzędu miasta. I dodała, że od początku urząd miasta wskazywał jaka powinna być zachowana procedura, by – jak to określa burmistrz – nie doszło do bałaganu.

Co do miejskich ośrodków, Anna Karpiel-Semberecka zaznacza, że spółka Polskie Tatry zgłosiła do bazy wojewody ośrodek na Polanie Zgorzelisko. Przebywało tam kilkudziesięciu uchodźców. Spółka jednak ma kilka innych ośrodków w centrum Zakopanego – pensjonat Antałówka, zespół pensjonatów Dolina Białego czy Zajazd Kuźnice. Tam jednak uchodźców nie ma. Zdaniem rzeczniczki prasowej urzędu miasta Polskie Tatry jako spółka prawa handlowego musi sama na siebie i swoje obiekty zarobić.

Baza noclegowa z Podhala zgłoszona do systemu wojewody małopolskiego liczy ok. 1000 miejsc noclegowych. Te w większości są zajęte. Dlatego rozważana jest możliwość uruchomienia nowych miejsc w remizach OSP czy salach gimnastycznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska