Polscy turyści coraz częściej wybierają polskie góry na odpoczynek. Dla części turystów jest to główny pobyt wakacyjny. Pojawił się jednak nowy trend wśród wczasowiczów, którzy na główny pobyt wakacyjny wybierają wypoczynek poza granicami kraju. Tacy również przyjeżdżają do Zakopanego, ale na nieco krótsze pobyty.
- Pojawia się nowa moda na “przed wakacje” i “po wakacje”. Widzimy, że Podhale staje się drugimi, a nawet trzecimi wakacjami w roku. Jest tendencja wyjazdów zagranicznych, czasem stanowiących główny wyjazd wakacyjny, ale potem są drugie wakacje, gdzie Zakopane jest na topie wyboru. Te wyjazdy są krótsze, ale coraz więcej widzimy takich pobytów - zaznacza Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Jeden rodzic z dziećmi
Wśród wypoczywających na Podhalu turystów coraz częściej widać tylko jednego rodzica, który wraz z dziećmi spaceruje po ulicach Zakopanego, lub po górskich szlakach.
- Jest to ojciec z dziećmi, których nie ma na co dzień, lub są to dwie matki z dziećmi, które nie mają mężów. To są tego typu rozwiązania, które kreują dodatkowy popyt, którego nie widzieliśmy w poprzednich latach - opisuje nowe zjawisko Karol Wagner.
Nie wszystkie pobyty pojedynczych rodziców z dziećmi oznaczają pobyty rozbitych małżeństw. Często zdarzają się problemy z otrzymaniem wolnego w pracy i wówczas tylko jeden z małżonków wybiera się na wypoczynek z dziećmi. - Niestety mąż nie dostał wolnego - mówi Ewa z Poznania, która wraz z trojgiem dzieci spacerowała Krupówkami. - Mi udało się wcześniej zaplanować wolne, ale mężowi w pracy rozchorował się kolega i musiał zostać w firmie. Mieliśmy już wynajęty domek, częściowo też zapłacony, to szkoda było zrezygnować. Może uda się mężowi dojechać na sam weekend - dodaje kobieta.
Jednodniowe pobyty dla oszczędnych
Wśród turystów odwiedzających Zakopane i okoliczne miejscowości widać także nowy trend dla osób, które chcą lub muszą oszczędnie liczyć się z finansami, ale maksymalnie chcą wykorzystać czas spędzony na wypoczynek.
- W weekendy pojawiają się goście jednodniowi, co jest dużym zaskoczeniem. Najczęściej sprzedaż ustawiona na weekend jest na dwie doby. Zdarza się, że jak ktoś wcześniej wyjedzie np. w piątek lub sobotę, to puszczamy do sprzedaży jednodobowe pobyty. Miałem dwie takie sytuacje w sierpniu i to bylo ok. 30 pokoi. Aż mi się nie chciało wierzyć, że to się sprzedało - opisuje nowy trend w wynajmie pokoi Robert Kozłowski z hotelu Logos w Zakopanem.
Jednodobowi turyści pojawiają się w Zakopanem pierwszego dnia pobytu bardzo wcześnie rano. - Nie koniecznie jest możliwość zameldowania, ale zawsze pada pytanie, czy mogą zostawić samochód na parkingu - informuje Robert Kozłowski. Następnie turyści udają się na górską wycieczkę, aby wykorzystać ten pierwszy dzień pobytu. Wracają dopiero pod wieczór, aby zameldować się w pokoju i skorzystać z odpoczynku. Następnego dnia pokoj opuszczają wcześnie rano i ponownie ruszają na górski szlak, aby dopiero wieczorem wrócić samochodem do domu. - Łącznie spędzają w Zakopanem dwie doby. Nie jest to doba pobytowa w hotelu, ale spędzają tu czas - opisuje zachowanie turystów dyrektor hotelu Logos. - Jak się policzy koszty dojazdu, to nic w tym dziwnego. Te koszty są wysokie. Ludzie chcą skorzystać maksymalnie z pobytu, ale w mniejszej liczbie dób hotelowych - dodaje.
Tego typu pobytów wśród turystów w nadchodzących latach możemy spodziewać się jeszcze więcej. Wszystko za sprawą oddania do użytku kolejnego odcinka zakopianki, dzięki czemu dojazd do stolicy Tatr jeszcze bardziej się skrócił.
Koniec z kontrowersyjną reklamą w Zakopanem. Mural znika z f...
