Zakopane. Mężczyźni byli poszukiwani, a w aucie mieli maczety. To szczegóły policyjnej akcji

Chodzi o akcję, do której doszło w poniedziałek wieczorem na stacji paliw Orlen na Ustupie, na Wojdyłach, a także przy ul. Balzera. Okazuje się, że policja chciała skontrolować jadące samochody, te jednak nie zatrzymały się.

- Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem ok. godz. 19 na drodze dojazdowej do Zakopanego postanowili skontrolować podejrzane samochody, których kierowcy zachowywali się nerwowo. Podczas interwencji kierowcy chcieli uniknąć kontroli i odjechać – informuje asp sztab. Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.

Ostatecznie jeden z pojazdów zatrzymany został na stacji paliw, kolejny na Wojdyłach, a trzeci na ul. Balzera w Zakopanem.

- W pojazdach znajdowało się łącznie siedem osób, których tożsamość ustalono. Dwie z nich zostały zatrzymane, gdyż były zarejestrowane jako osoby poszukiwane. Jeden z zatrzymanych do sprawy karnej, a drugi do odbycia kary więzienia co mogło mieć wpływ na zachowanie kierowców. Niemniej jednak policjanci badają powiązania całej grupy - informuje policja. - W jednym z pojazdów ujawniono i zabezpieczono maczety oraz inne niebezpieczne przedmioty, które mogły realnie zagrozić życiu i zdrowiu interweniujących policjantów - dodaje policjant.

Sama akcja zatrzymania wyglądała jak z filmu. Jeden z pojazdów został zablokowany przez trzy radiowozy na Ustupie. Podróżujący nim mężczyźni zostali przez policjantów położeni na gruncie, a następnie skuci. Mundurowi w czasie interwencji trzymali cały czas pistolety w gotowości.

Na Wojdyłach z kolei auto przeszukiwali policjanci w cywilu - ubrani w kamizelki kuloodporne.