Barometr Bartusia - krakowska gastronomia walczy z pandemią i niemądrym prawem
Długi sierpniowy weekend każdego roku jest szczytem sezonu turystycznego pod Giewontem. Tłumy porównywalne są do tych, jakie w mieście pod Giewontem panują w czasie sylwestra. Dwa lata temu miasto pod Giewontem przeżyło jeden z największych najazdów w historii. To za sprawą kalendarza, który ułożył się wyjątkowo dobrze dla turystów.
Wówczas brakowało już wolnych miejsc noclegowych. Turyści zajęli niemal wszystkie wolne łóżka. Dopisała dodatkowo pogoda. Ci co nie poszli w góry, wędrowali po Krupówkach. Takich tłumów już dawno pod Giewontem nie było.
Czy w tym roku będzie pogodnie? Branża turystyczna nie ma złudzeń, że takiego najazdu nie będzie. Po pierwsze prze kalendarz - 15 sierpnia wypada w tym roku w sobotę. Długiego weekendu więc de facto nie ma. Po drugie - mamy pandemię. Polaków co prawda nie brakuje, ale w ogóle niemal nie ma turystów zza granicy. W sumie więc gości jest nieco mniej. To widać choćby w ilości wolnych kwatery. Wciąż bez problemów można znaleźć wolny pokój na połowę sierpnia.
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów
