Ostatecznie sesja odbędzie się jutro. Radni nadadzą imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego parkowi miejskiemu przy ulicy Kościuszki (obok baru FIS) oraz imię Ryszarda Kaczorowskiego skwerowi naprzeciw starego kościółka przy ulicy Kościeliskiej.
Niestety, tej szczytnej inicjatywie po raz kolejny towarzyszyć będą mieszane odczucia. Na uroczystości nieobecny będzie bowiem burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. - Nie mogę być w czwartek w Zakopanem, bo mam wyznaczone obowiązkowe stawiennictwo w Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Krakowie - tłumaczy się burmistrz. - Dodatkowo w tym samym dniu mam wykład na V Forum Miast Narciarskich w Ustrzykach Dolnych. Tego naprawdę nie da się przełożyć.
Jak twierdzi burmistrz, gdy tylko dowiedział się o terminie uroczystej sesji, natychmiast poprosił przewodniczącego rady Jerzego Zacharkę o zmianę terminu uroczystości - albo na 6 albo na 8 kwietnia. Ten jednak nie widział takiej możliwości. - Bardzo chciałem być na sesji. Uważam, że tak by wypadało - martwi się burmistrz.
Inaczej całe zamieszanie traktuje jednak przewodniczący Jerzy Zacharko. Jego zdaniem sytuacja rzeczywiście jest niezręczna, ale wynikła z nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, a nie celowego działania burmistrza.
- Wiem, że burmistrz ma spotkania w tym dniu, ale chcieliśmy zrobić sesję przed rocznicą katastrofy smoleńskiej. Tak by zaproszeni goście mogli przyjechać na uroczystość. Dodatkowo sesje przeprowadza się u nas zwyczajowo właśnie w czwartek. Stąd padł termin 7 kwietnia - zaznacza.
Przypomnijmy że to nie pierwszy konflikt obu panów. Wcześniej mieli rozbieżne zdania co do terminu uroczystej sesji dla Adama Małysza.
Czytaj także: Wielka kłotnia w zakopiańskim urzędzie miasta
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Gang Olsena napadł na bank ING w Nowym Targu
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy