Walkę przeciwko budowie stacji na mleczarni rozpoczęła doktor Irena Gąsienica Roj, która skrzyknęła innych mieszkańców osiedla i zainteresowała sprawą opinię publiczną oraz radnych.
Uważa ona bowiem, że stacja będzie miała negatywnie wpływać na zdrowie ludzi w sąsiedztwie.
Jej argumenty przekonały też rodziców dzieci uczących się w szkole na Skibówkach.
Zobacz także: Pod Giewontem ma być spokój!
- Rodzice zwrócili się do mnie z prośbą o pomoc - mówi radny Jan Gąsienica Walczak. - Jak mi tłumaczyli, zostanie wprowadzeni w błąd, bowiem otrzymali oni informację, że na mleczarni będzie ustawiony maszt, nie stacja bazowa. A ta, jak się okazuje, ma wpływ na otoczenie.
Radny zaproponował, by komisja rodziny zgłosiła pod obrady rady miasta projekt uchwały, w której będą określone odległości od osiedli, szkół, przedszkoli, szpitali oraz zasady otrzymania przez inwestora decyzji o warunkach zabudowy. Jego zdaniem inwestor powinien przedłożyć burmistrzowi opinię specjalistów z instytutu pracy na temat natężenia promieniowania, i na ile jest ono szkodliwe dla ludzi.
Burmistrz Janusz Majcher, z wykształcenia inżynier energetyki jądrowej, uważa, że nie ma żadnego zagrożenia dla ludzi.
- Takie fale nie są szkodliwe - przekonuje. - Przecież podobne wieże są w wielu miejscach Zakopanego.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Ukradł wóz strażacki, żeby zobaczyć narzeczoną
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka