Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod Giewontem ma być spokój!

Tomasz Mateusiak
Według wielu osób najgłośniejszym urządzeniem grającym na Krupówkach jest symulator
Według wielu osób najgłośniejszym urządzeniem grającym na Krupówkach jest symulator Tomasz Mateusiak
Na zakopiańskich ulicach powinno być cicho niczym makiem zasiał - podkreśla burmistrz Janusz Majcher. Postanowił też przypomnieć przedsiębiorcom, że nie mogą atakować ludzi głośnymi dźwiękami. Szczególnie na baczności muszą się mieć wszyscy, którzy działają na Krupówkach. Wysłani przez burmistrza strażnicy miejscy sprawdzą bowiem pod kątem hałasu każdą restaurację, pub, sklep, a nawet... symulator.

W umieszczonym niedawno na stronie internetowej Urzędu Miasta oświadczeniu burmistrz przypomina mieszkańcom, że zgodnie z ustawą o ochronie środowiska, zabrania się używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miasta oraz na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. - Chodzi o to, by w naszym pięknym mieście nie było harmidru - mówi burmistrz. - Większość turystów przyjeżdża tu, by zakosztować spokoju. Oczywiście muzyka jak najbardziej powinna być puszczana, ale w środku lokali gastronomicznych. W tym przepisie chodzi więc o to, by nie była ona na tyle głośna, by przedostawać się na zewnątrz budynku.

Czytaj także: Psychiatrzy alarmują: samobójstwa i alkoholizm plagą Podhala

Według burmistrza, wolne od dźwięków mają być również trasy narciarskie. - Ze stoków powinny zniknąć wszystkie głośniki. Muzyka, owszem, będzie, ale w karczmach przy wyciągach. Narciarze oprócz przyjemności z szusowania na nartach poszukują bowiem świętego spokoju i wyciszenia - twierdzi burmistrz. - Jeszcze dziś skończymy roznosić specjalne ulotki po lokalach, w których informujemy przedsiębiorców, jakie sankcje czekają ich za głośną muzykę emitowaną na zewnątrz lokalu - mówi Wiesław Lenart, komendant straży miejskiej w Zakopanem. - Z tego, co wiem, już teraz mamy kilka osób, które kwalifikują się do mandatu, ale damy im jeszcze trochę czasu na poprawienie się. Choćby sławny już "symulator", który słychać z dobrych kilkunastu metrów. To trzeba zmienić. Jak dodaje strażnik miejski, w przypadku notorycznego łamania zakazu puszczania muzyki, na restauratorów mogą czekać wysokie kary, nawet do 5 tysięcy złotych.

Mieszane uczucia na temat nowego prawa ma natomiast Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, która zrzesza zakopiańskich przedsiębiorców. - Prywatnie jakoś nigdy nie stwierdziłam, by na Krupówkach było zbyt głośno. Chodzi więc najprawdopodobniej o jakieś sporadyczne incydenty - uważa Agata Wojtowicz. - Skoro jednak przepis ten ma uporządkować sferę publiczną w mieście - z którą, jak wiemy, nie jest najlepiej - to cieszę się z jego wprowadzenia. Restauratorzy z Krupówek - oczywiście anonimowo z obawy przed kontrolami - podnoszą, że muzyka na tym zakopiańskim deptaku to dla nich jedna z form przyciągania turystów do lokali gastronomicznych. Jest to o tyle ważne, że konkurencja w tym miejscu jest spora.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Ukradł wóz strażacki, żeby zobaczyć narzeczoną
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska