W umieszczonym niedawno na stronie internetowej Urzędu Miasta oświadczeniu burmistrz przypomina mieszkańcom, że zgodnie z ustawą o ochronie środowiska, zabrania się używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miasta oraz na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. - Chodzi o to, by w naszym pięknym mieście nie było harmidru - mówi burmistrz. - Większość turystów przyjeżdża tu, by zakosztować spokoju. Oczywiście muzyka jak najbardziej powinna być puszczana, ale w środku lokali gastronomicznych. W tym przepisie chodzi więc o to, by nie była ona na tyle głośna, by przedostawać się na zewnątrz budynku.
Czytaj także: Psychiatrzy alarmują: samobójstwa i alkoholizm plagą Podhala
Według burmistrza, wolne od dźwięków mają być również trasy narciarskie. - Ze stoków powinny zniknąć wszystkie głośniki. Muzyka, owszem, będzie, ale w karczmach przy wyciągach. Narciarze oprócz przyjemności z szusowania na nartach poszukują bowiem świętego spokoju i wyciszenia - twierdzi burmistrz. - Jeszcze dziś skończymy roznosić specjalne ulotki po lokalach, w których informujemy przedsiębiorców, jakie sankcje czekają ich za głośną muzykę emitowaną na zewnątrz lokalu - mówi Wiesław Lenart, komendant straży miejskiej w Zakopanem. - Z tego, co wiem, już teraz mamy kilka osób, które kwalifikują się do mandatu, ale damy im jeszcze trochę czasu na poprawienie się. Choćby sławny już "symulator", który słychać z dobrych kilkunastu metrów. To trzeba zmienić. Jak dodaje strażnik miejski, w przypadku notorycznego łamania zakazu puszczania muzyki, na restauratorów mogą czekać wysokie kary, nawet do 5 tysięcy złotych.
Mieszane uczucia na temat nowego prawa ma natomiast Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, która zrzesza zakopiańskich przedsiębiorców. - Prywatnie jakoś nigdy nie stwierdziłam, by na Krupówkach było zbyt głośno. Chodzi więc najprawdopodobniej o jakieś sporadyczne incydenty - uważa Agata Wojtowicz. - Skoro jednak przepis ten ma uporządkować sferę publiczną w mieście - z którą, jak wiemy, nie jest najlepiej - to cieszę się z jego wprowadzenia. Restauratorzy z Krupówek - oczywiście anonimowo z obawy przed kontrolami - podnoszą, że muzyka na tym zakopiańskim deptaku to dla nich jedna z form przyciągania turystów do lokali gastronomicznych. Jest to o tyle ważne, że konkurencja w tym miejscu jest spora.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Ukradł wóz strażacki, żeby zobaczyć narzeczoną
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka
