Czytaj też: Niewielu górali śle PIT przez internet
W planach Urzędu Marszałkowskiego to właśnie Zakopane i Myślenice mają się stać głównymi wysypiskami śmieci w Małopolsce. Na zakopiańską Zoniówkę miałyby trafiać śmieci po wstępnej segregacji, która odbywałaby się m.in. na wysypisku w Nowym Targu.
- Nie zgadzamy się na taki pomysł. Zakopane to miejscowość turystyczna, żyjemy tylko z turystyki. Gdy zwiększy się ilość śmieci, które mają do nas trafić, żaden turysta do nas nie przyjedzie - mówi Jan Topór Jasica, mieszkaniec osiedla Piszczory. - Jak teraz nie powiemy głośno, że się na to nie godziny, za chwilę okaże się, że usypią nam Giewont ze śmieci.
Podpisy zbierane są na osiedlach Piszczory, Walkosze, Stachonie, Mrowce, Hrube Wyżne, Cyrhla, a także Zoniówka, gdzie już istnieje małe wysypisko obsługujące tylko gminę Zakopane. - Podpisałam protest, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, że będą na nasze wysypisko wywozić więcej śmieci. Wtedy pod naszymi oknami zrobi się prawdziwa autostrada dla śmieciarek. A tutaj jest tak wąska droga, że nawet dwa samochody osobowe z trudem się mijają. Dzieci chodzą do szkoły, a nie ma żadnego chodnika ani pobocza - mówi Alina Walkosz, mieszkanka osiedla Walkosze, przez które biegnie droga na wysypisko.
Mieszkańcy zamierzają wysłać swój protest z podpisami nie tylko do zakopiańskiego Urzędu Miasta, ale także do marszałka i wojewody małopolskiego. - Wyślemy także do Małopolskiej Organizacji Turystycznej, by zobaczyła, jak będzie promowane Zakopane: poprzez stertę śmieci - zapowiada jeden z mieszkańców.
Burmistrz Janusz Majcher również jest przeciwny planom utworzenia pod Giewontem regionalnego wysypiska śmieci. - Taki protest z pewnością pomoże mi przy negocjacjach z Urzędem Marszałkowskim - zaznacza Majcher. - Jeśli zagwarantuje się nam, że na to wysypisko nie będzie wywożona większa ilość śmieci, a to, co tam trafi, zostanie przesegregowane, zutylizowane, to w sumie może wyjść lepiej dla tego wysypiska i tego terenu - dodaje Majcher.
Zapewnia, że nigdy nie zgodzi się na zwiększenie ruchu samochodowego, który wpłynąłby niekorzystnie nie tylko na komfort życia mieszkańców, ale także na ich bezpieczeństwo. - Bez naszej zgody zarząd województwa nie zrobi nic. Mam tutaj bardzo dużo do powiedzenia i całkowicie popieram protest mieszkańców. Może tu być wysypisko rezerwowe na wypadek kataklizmu, ale nie regionalne - podkreśla Majcher.
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!