Nowa stacja ma powstać na Nosalu – górze, po której narciarza szusowali od lat. Stary wyciąg narciarski - wybudowany w latach 60. XX wieku - został zamknięty w 2012 roku. Od tamtej pory z samej góry Nosala nikt nie zjechał. U jego podnóża działa centrum szkoleń narciarskich z wyciągami orczykowymi.
Niemal dwa lata temu zapadła decyzja, że na Nosalu powstanie nowa stacja narciarska, która ma być głównie dedykowana rozwojowi polskiego narciarstwa alpejskiego. Oprócz zawodników kadry i klubów będą jednak mogli tam szusować także amatorzy. W planach jest budowa nowej kolei krzesełkowej, systemu oświetlenia i sztucznego śnieżenia. Ponadto budowa nowej stacji zakłada wycinkę ok. 1,5 hektara lasu, gdzie ma powstać druga trasa – rozgrzewkowa.
Z uwagi na fakt, że stok w większości leży w granicach parku, zgodę na budowę nowego wyciągi i wytyczenie trasy musiała wydać rada naukowa TPN. Zgoda jest, jednak z zastrzeżeniem, że TPN ma mieć pełną kontrolę nad budową i eksploatacją kolei, a sama trasa ma służyć w pierwszej kolejności rozwojowi polskiego sportu. W praktyce oznacza to, że TPN został inwestorem tego zadania.
Gotowy jest już raport oddziaływania na środowisko, trwają prace nad wydanie decyzji środowiskowej dla inwestycji. Wiadomo, że nowa stacja będzie kosztować ok. 58 mln zł – choć początkowo zakładano 30 mln zł. Finansowanie ma pochodzić z rządu – 50 proc. z programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu prowadzonego przez Ministerstwo Sportu, a 50 proc. z rezerwy celowej budżetu państwa.
Teraz TPN opublikował tzw. wstępne ogłoszenie informacyjne. Z dokumentu wynika, że planowany termin ogłoszenia przetargu na budowę to dopiero połowa lipca 2023 roku. Dodatkowo ma to być zadania w formule „zaprojektuj i wybuduj”. Zwycięska firma będzie musiała najpierw przygotować projekt budowlany, uzyskać pozwolenie na budowę, a dopiero potem rozpocząć roboty. W ramach zlecenia wykonawca będzie musiał także stworzyć projekt przepompowni wody, a następnie wybudować ją.
- Informacja ta jest wstępnym ogłoszeniem mającym na celu poinformowanie potencjalnych firm o zamiarze przeprowadzenia postępowania. Umożliwi skrócenie terminu od ogłoszenia o zamówieniu w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej do otwarcia ofert w postępowaniu. Termin lipcowy podany w ogłoszeniu jest terminem orientacyjnym i niezobowiązującym. Samo postępowanie jest oczywiście uzależnione od uzyskania dokumentacji niezbędnej do wszczęcia postępowania – informuje Paulina Kołodziejska z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
To de facto oznacza, że – nawet jeśli przetarg zostanie ogłoszony w lipcu 2023 roku – narciarze nie mają szans na szusy z Nosala w sezonie zimowym 2023/2024. Najpierw będzie bowiem etap projektowy. Sama zaś budowa może faktycznie rozpocząć się dopiero 2024. Być może więc – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem – stacja najwcześniej zacznie działać zimą 2024/2025.
Kontrowersje wokół budowy stacji narciarskiej na Nosalu. Dyr...

- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]