Nowe taryfy wejdą w życie 6 stycznia 2023 roku. Jak tłumaczy Mirosław Sikora, prezes Sewik-u, podyktowane jest to inflacją, większymi kosztami obsługi kredytów, a także kosztami prądu. Ten jest konieczny do pracy miejskiej oczyszczalni ścieków.
- Główny wzrost cen to koszty odbioru ścieków. Ma to na wpływ ceny energii i obciążeń pożyczkowych, które były konieczne do inwestycji. Budowaliśmy w ostatnim czasie nową sieć kanalizacyjną m.in. na Gawlakach w Zakopanem, stację odwadniania osadu. Na Salamandrze w Kościelisku sieć kanalizacyjna była modernizowana – wylicza prezes Sewiku.
Jednak jak zaznacza, najmocniej w spółkę uderzyły podwyżki prądu. W 2023 roku Sewik za megawatogodzinę będzie płacił 785 zł, dotychczas było to 503 zł.
Podwyżka wyniesie 12 proc. O ile dotychczas za metr sześcienny dostarczonej wody i odebranych ścieków trzeba było zapłacić 10,59 zł, od 6 stycznia będzie to 11,85 zł.
Wzrosną także stała opłata za przyłącz – dotychczas była w okolicach 6 zł, teraz podskoczy do 9 zł miesięcznie.
Według szacunków, po podwyżkach, do kasy Sewiku wpłynie ok. 2 mln zł więcej, w sumie będzie to ponad 30 mln zł.
Podwyżka obejmie także Kościelisko, skąd spółka Sewik odprowadza ścieki.
Polska pierwsza w rankingu CNN
