W weekend zakończył się tegoroczny sezon zimowych ferii. Swoją zimową labę zakończyły dzieci m.in. z woj. mazowieckiego i dolnośląskiego. Minione dwa tygodnie były najlepszych czasem w ciągu całego 6-tygodniowego okresu zimowego wypoczynku Polaków.
- To faktycznie był bardzo dobry okres. Zresztą Warszawa nas już do tego przyzwyczaiła. Ludzie z tego województwa lubią przyjeżdżać na narty w góry i tak też zrobili w tym roku. Jesteśmy bardzo zadowoleni po tym czasie – mówi Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Zarobili na tym zarówno, ci co prowadzą biznes turystyczny w centrum Zakopanego, na jego obrzeżach, jak i w okolicznych miejscowościach. Największe kokosy zbijała jednak Białka Tatrzańska. Ta miejscowość i znajdującej się tam stoki narciarskie przez ostatnie dwa tygodnie były dosłownie oblężone. Tam obłożenie sięgało niemal 100 proc.
- Jeśli chodzi o całe ferie, to myślę, że sezon można ocenić na cztery plus. Niewątpliwie zaskoczył nas popyt. Był o wiele większy niż się tego spodziewaliśmy przed feriami – dodaje Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - Sezon dobry, choć taki szarpany. Zarówno jeśli chodzi o pogodę, która raz nie dopisywała, a innym razem dopisywała aż nadto.
Zdecydowaniem najsłabiej wypadły ferie w pierwszym okresie – gdy wypoczywała m.in. Małopolska. Słabiej dopisał Śląsk, który zazwyczaj na Podhalu był obłożony niemal podobnie jak okres ferii warszawskich. Skrócił się okres wypoczynku Polaków. W tym roku dominowały pobyty krótkie 3-4 dniowe. Generalnie jednak oceny są in plus.
Mimo, że w Zakopanem zrobiło się zdecydowanie luźniej, to nie koniec sezonu zimowego. Warunki na stokach narciarskich nadal są bardzo dobre. Na dodatek w Zakopanem marzec to czas górskich wycieczek na skitourach.
- Myślę, że nie będzie pusto. Wszystko zależy jednak od pogody. Jak będzie ładnie, będą goście. My liczymy zwłaszcza na skitourowców, bo warunki w Tatrach na wędrówki robią się bardzo dobre - mówi Łukasz Filipowicz, prowadzący ośrodek wypoczynkowy w centrum Zakopanego. - Będą to głównie pobyty weekendowe.
Karol Wagner dodaje, że zdecydowanie więcej niż turystów indywidualnych, będzie za to uczestników rozmaitych konferencji, sympozjów, spotkań biznesowych. - Ten rynek odżywa po zastoju pandemii koronawirusa.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
