- Zmusiła mnie do tego sytuacja braku lekarzy, którzy mogą dyżurować w zespole ratownictwa medycznego – mówi nam dr Małgorzata Czaplińska wicedyrektor zakopiańskiego szpitala. – Zdecydowałam się wziąć kilka dyżurów, w tę środę pierwszy na karetce S oczywiście razem z ratownikami medycznymi. Problem braku lekarzy którzy chcą i mogą dyżurować na karetce specjalistycznej nie jest nowy i zakopiańska placówka zgłosiła to wojewodzie małopolskiemu już dawno. Jest to zresztą problem ogólnopolski – praktycznie wszędzie szpitale nie mogą znaleźć chętnych do pracy w zespołach ratownictwa medycznego. Jest to wyjątkowo ciężka praca, a stawki jakie mogą zaoferować placówki nie rekompensują trudów dyżurów i pracy w terenie.
Burza w Tatrach. Zakopane w żałobie po tragedii. Ratownicy d...
Znamienne jest zresztą to że lekarzy brakuje nie tylko do pracy w pogotowiu ratunkowym ale i na oddziałach szpitalnych szczególnie w mniejszych ośrodkach. – W pewnym momencie liczba kształconych lekarzy spadła o ponad połowę – tłumaczy Jerzy Friediger wiceprezes Okręgowej Izby Lekarskiej i jednocześnie dyrektor krakowskiego Szpitala im. Stefana Żeromskiego. – I stąd w pewnym momencie nastąpiło załamanie na rynku medycznym. I niestety taka sytuacja potrwa przez najbliższe lata, bo nie jesteśmy w stanie w momencie nadgonić zaniedbań. Wykształcenie lekarza, staż itd. to łącznie ponad 10 lat – wskazują specjaliści i dodają że spora część aktywnych zawodowo lekarzy w Polsce dawno już osiągnęła wiek emerytalny. Zakopiański szpital wskazuje jednocześnie że najważniejsza jest obsada lekarska na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, a status karetki czy jest podstawowa czy specjalistyczna to sprawa drugorzędna.
WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU
– Nie mamy wyboru – podkreśla dr Małgorzata Czaplińska – dla nas priorytetem jest zapewnienie obsady SOR gdzie też brakuje lekarzy, a karetki P z dobrze wykwalifikowanymi zespołami ratowników medycznych świetne dają sobie radę. W zakopiańskim szpitalu jesteśmy solidarni i robimy wszystko co w naszej mocy. Tutaj chcę podziękować dr Annie Orzechowskiej ordynator Oddziału Kardiologii która bierze dyżury w zespołach ratownictwa medycznego jak i na SOR – każdy z nas czuje się odpowiedzialny za bezpieczeństwo pacjentów.
