https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Przejechali na quadach całą Polskę, by zebrać pieniądze na leczenie Mai

Tomasz Mateusiak
Były już osoby, które Polskę (od Bałtyku po Tatry) przemierzały pieszo, jadąc na koniu, lecąc na motolotni, jadąc na rowerach czy jadąc na wrotkach... W niedzielę okazało się, że można to też zrobić, jadąc na czterokołowcu, czy inaczej mówiąc - quadzie. W ten dzień do Zakopanego dotarli bowiem uczestnicy terenowego rajdu długodystansowego "Maraton po życie dla Mai". W jego trakcie miłośnicy offroadu pokonali bezdrożami, lasami i polami odległość z Sopotu do Zakopanego i przy okazji zbierali pieniądze dla dziecka chorego na SMA.

FLESZ - Będzie mniej wypadków na drogach?

Impreza, która rozpoczęła się 2 marca na molo w Sopocie, zakończyła się w niedzielę 7 marca w Zakopanem. Wczesnym popołudniem na położony tuż obok Krupówek Plac Niepodległości wjechały ekipy biorące udział w maratonie. Na starcie "Maratonu po życie Mai" zorganizowanego przez Łódzki Klub Offroad’owy i zawodnika Arkadiusza Lindera stanęły 32 ekipy, w sumie ponad 90 osób. 10 kładów, 12 ATV i 10 samochodów 4x4 wystartowało we wtorek 2 marca z sopockiego molo.

Przez 6 dni uczestnicy wyprawy pokonali ponad 1 000 kilometrów, odwiedzając po drodze Golub-Dobrzyń, Warszawę, Łódź i Kraków, by na koniec zajechać do Zakopanego.

Zawodnicy robili co mogli, by zebrać jak najwięcej pieniędzy na leczenie chorej Mai. Sami przekazali na to pieniądze, bo do tego, by wziąć udział w maratonie, trzeba było wylicytować sobie miejsce. Tylko w ten sposób zebrano 270 tysięcy złotych.

Kolejne 80 tysięcy to kwoty zebrane z aukcji przedmiotów przekazywanych po drodze przez osoby chcące pomóc Mai. Razem to ponad 350 tysięcy złotych, a trwa jeszcze cały czas zbiórka do puszek, bo w każdym miejscu, gdzie zatrzymywali się offroadowcy takie zostały ustawione.

- Nasza akcja okazała się wielkim sukcesem i będziemy chcieli ją powtarzać, by w ten sposób pomagać innym osobom - mówi Anna Kosmala, jeden z organizatorów. - Widzimy, że jest sporo osób, które chcą realizować swoje pasje i przy okazji nie szczędzą grosza na cele charytatywne.

Zanim jednak ponownie będziemy witać w Zakopanem quadowców, to każdy z nas może pomóc głównej bohaterce maratonu, czyli 12 miesięcznej Mai Kwiatkowskiej z Łodzi. Ta mała bohaterka, która we wtorek skończyła równo rok, sporo się już w życiu wycierpiała. U dziecka w wieku 2 miesięcy zdiagnozowano rdzeniowy zanik mięśni typu pierwszego.

Zakopane. Przejechali na quadach całą Polskę, by zebrać pieniądze na leczenie Mai
Archiwum rodzinne

- Nasz świat legł w gruzach, pory dnia, dni tygodnia zlały się ze sobą w jeden gęsty koszmar. Maja ma najcięższą postać tej choroby, z powodu wady genetycznej jej organizm nie produkuje białka odżywiającego neurony ruchowe. Z każdym dniem bezpowrotnie traci po kawałku swoją sprawność ruchową, zanikają mięśnie, w tym także te kluczowe, odpowiedzialne za jedzenie i oddychanie - mówią rodzice dziecka.

- Do niedawna dzieciom, takim jak Maja, nie dawano szans na przeżycie drugich urodzin. Obecnie Maja dostaje jedyny refundowany w Polsce lek mający za zadanie zatrzymać postępy choroby poprzez zmuszenie jej dwóch genów zastępczych do wzmożonej produkcji brakującego białka. Jednak te dwa wspomniane geny, nawet pod wpływem leku, nie są w stanie równomiernie szybko odżywić neuronów ruchowych, by zapobiec ich bezpowrotnemu obumieraniu.

Nadzieją dla Mai jest oficjalnie zatwierdzona w USA terapia genowa. Lek ten podany tylko raz jest w stanie w kilka tygodni uzupełnić poziom życiodajnego białka do poziomu, który przy obecnym leku będzie osiągnięty dopiero za kilka miesięcy. Co więcej, lek ten działa równomiernie na cały organizm i jego wczesne podanie tak maleńkiemu dziecku jak Maja, bez wątpienia przyniesie spektakularne efekty. Maja jest niemowlęciem, ale już teraz jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że bez tej pomocy będzie mogła samodzielnie chodzić, przełykać, mówić.

Na internetowym portalu siępomaga.pl prowadzona jest zbiórka ogromnej kwoty 9 milionów złotych za którą trzeba opłcić leczenie w USA. W chwili pisania tego tekstu uzbieranych było już 8 milionów więc do szczęśliwego finału kwesty zostało z jednej strony nie dużo, ale z drugiej całkiem sporo.

Dziecku można pomóc klikając tutaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Karol

To jest skandal !

Można podziwiać tych co to taką trasę przemierzały pieszo, jadąc na koniu, lecąc na motolotni, jadąc na rowerach czy jadąc na wrotkach ale na quadach ?

Bogaci i uprzywilejowani podpierając się działalnością charytatywną potrafią realizować swoje przyjemności, co tam pandemia nakaz noszenia maseczek, czy zakazy wjazdu do lasu quadami.

Jechali sobie lasami płosząc zwierzynę oraz niszcząc prywatne drogi i pola. Do zdjęć oczywiście pozują bez maseczek. Jacy oni czyści, oprani. Pojazdy nie mają tablic rejestracyjnych , więc nie są dopuszczone do ruchu po drogach publicznych. Jechali kilka dni, więc musieli gdzieś nocować, umyć, coś jeść, załatwiać potrzeby fizjologiczne i zapewne na tą okoliczność nie zostawiali swoich drogich pojazdów gdzieś na zadupiu, ale jechali sobie na kwatery tymi właśnie cudacznymi pojazdami. Każdy z nich wpłacił na konto zbiórki jakąś kwotę i sobie odpisze z podatku.

Jakoś nie pokazali szczegółowej mapki przejazdu z północy na południe Polski, bo przecież wiadomo, że nie ma możliwości wytyczenia takiej terenowej trasy bez łamania przepisów. Pewnie to z nimi zabrał się z Warszawy pan Duda Andrzej na narty w góry. Kto im zezwolił na wjazd tym nieekologicznym szajsem do centrum Zakopanego, gdzie była Straż Leśna, Straż Miejska, Policja ? N

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska