Zrywają stary igielit
Wielka Krokiew od kilku dni jest zamknięta dla zwiedzających. Wszystko za sprawą prowadzonych robót.
- Na skoczni rozpoczęła się wymiana igielitu - opowiada Grzegorz Kotowicz.
Pracownicy firmy Kazimierza Wolskiego z Kluszkowiec, która wygrała przetarg na remont skoczni, rozpoczęli demontaż igielitu na buli. Wczoraj przy zrywaniu igielitowych płatów pracowało pięciu robotników, którzy zabezpieczali liny i wyrywali gwoździe przytrzymujące igielit do konstrukcji.
- Praca przy demontażu igielitu idzie sprawnie. Zdecydowanie wolniej będzie szło montowanie nowego igielitu. Do wbicia będzie bowiem ponad milion gwoździ - mówi Kotowicz.
Zanim to jednak nastąpi, rozpocznie się przebudowa profilu buli. Będzie on musiał zostać dostosowany do wymogów stawianych przez Międzynarodową Federację Narciarską FIS.
- Po pracach związanych z przebudową profilu, robotnicy wykonają nowe deskowanie buli, do której następnie przymocowany zostanie nowy igielit - wyjaśnia Grzegorz Kotowicz.
Dodatkowo zostaną wymienione bandy okalające zeskok i miejsce, gdzie skoczkowie wyhamowują prędkość już po wylądowaniu. Prace nie obejmą natomiast samego stadionu.
- Przetarg był ogłoszony na remont skoczni, nie na stadion. Trybuny pozostaną takie jak są obecnie. Nie zamierzamy na razie nic z tym robić - mówi Kotowicz.
Tak budowano kolejkę na Kasprowy Wierch [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Koniec w październiku
Według umowy, jaką podpisał Centralny Ośrodek Sportu z firmą Wolski z Kluszkowiec, robot mają zostać zakończone w październiku. - Nie jest jednak wykluczone, że uda się je wykonać wcześniej. Zobaczymy. Na razie to początek prac - dodaje dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku.
Gdy Wielka Krokiew zyska nowy profil i igielit, COS zgłosi się do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej z wnioskiem o ocenę prac przez delegata FIS. - Liczymy, że po tej wizycie, nasza skocznia dostanie przedłużenie homologacji na organizację zawodów międzynarodowych na pięć lat. Obecna homologacja, która została przyznana na rok, kończy się w grudniu 2017 roku - mówi szefostwo COS w Zakopanem.
Homologacja jest konieczna, by w styczniu 2018 roku na skoczni odbyły się zawody Pucharu Świata.
Kazimierz Wolski, właściciel firmy, która remontuje skocznię, mówi jedynie, że prace idą zgodnie z planem. - Wszystko jest na dobrej drodze - dodaje z przekonaniem.
Za wykonanie prac firma Wolskiego dostanie ponad 7,5 mln zł. Choć to spora kwota, COS spodziewał się, że będzie musiał wyłożyć na to nieco więcej. Góral z Kluszkowiec, jak sam powiedział „Gazecie Krakowskiej”, jest fanem skoków narciarskich i nie chce na skoczni dużo zarobić. Za to chce ją wyremontować solidnie i na lata.
- Cieszymy się, że wreszcie prace na skoczni się rozpoczęły. Wszystko idzie dobrze, więc liczę, że i efekt tych prac będzie bardzo dobry - mówi Andrzej Kozak, prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego i wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego. - Według mnie, najważniejsza robota to zmiana profilu. Zeskok zostanie obniżony o ok. 40 centymetrów, dzięki czemu skoczkowie będą mogli oddawać dłuższe skoki niż dotychczas - wyjaśnia szef związku narciarskiego spod Giewontu.
WIDEO: Jak należy się zachować w przypadku zejścia lawiny? Praktyczne porady Andrzeja Bargiela
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska