Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Szpital podsumował sezon narciarski. Lekarze pomogli 3823 pacjentom

red.
335 kilogramów opasek gipsowych i 3823 pacjentów, z czego 80 proc. to pacjenci urazowi. Tak zakopiański szpital powiatowy w Zakopanem podsumowuje mijający sezon narciarski.

Powoli dobiega końca tegoroczny sezon narciarski – spora część ośrodków już zakończyła działalność, inne zapowiadają, że najbliższy weekend będzie ostatnim. Czas więc na pierwsze podsumowania bowiem był to okres niezwykle ciężkiej pracy nie tylko dla stacji narciarskich, ale i placówek medycznych gdzie trafiali kontuzjowani miłośnicy białego szaleństwa. Rozmowa z dr Jerzym Toczkiem ze Szpitala Powiatowego im. Dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.

Panie Doktorze, kończy się powoli sezon narciarski poza Kasprowym Wierchem, czy to był trudny czas dla szpitala?

Z naszych statystyk wiemy, że w okresie ferii w naszym szpitalu zużyto 335 kg opasek gipsowych suchych, po namoczeniu waży to znacznie więcej i ich ciężar można liczyć w tonach. Łącznie przez okres 6 tygodni ferii zimowych przyjęto 3823 pacjentów – 80 procent to pacjenci w części urazowej i większość z nich to narciarze i snowboardziści. Urazy narciarskie dotyczyły kończyn i głowy, zdarzały się również osoby poszkodowane poprzez upadek na śliskim chodniku czy jezdni. W części internistycznej przyjęliśmy 850 pacjentów. Zdarzały się poszkodowani w wypadkach lawinowych, część osób wymagała leczenia neurochirurgicznego. Trudny czas dla nas wszystkich, ale przede wszystkim dla naszych kolegów ortopedów, którzy mieli bardzo dużo pracy. Ortopedzi aktywnie włączyli się w pomoc pacjentom, którzy doznali kontuzji zjeżdżając na nartach, ale nie tylko. Jak co roku, lekarze specjaliści mieli pełne ręce roboty. Za to im ogromnie dziękujemy, i wielki szacunek za to, że tak dobrze sobie radzą. Zakopane i Powiat Tatrzański to region gdzie funkcjonuje kilkanaście stacji narciarskich i znacznie więcej małych wyciągów stąd i ogromny ruch w czasie zimowego sezonu na naszym Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.

Na rejestracji SOR mamy pewnego rodzaju selekcję, dzięki czemu osoby kierowane są do odpowiednich komórek SOR– w tym do części urazowo ortopedycznej

Tak obowiązuje tu tak zwany system triażowy. Każdy kto się zgłosi do rejestracji na SOR ma wykonywane podstawowe wywiady, podstawowe badania – EKG czy ciśnienie. I w zależności od dolegliwości jest kierowany albo do SOR-u internistycznego, albo do zabiegowego, czyli tam gdzie rezyduje chirurg i ortopeda; ewentualnie do opieki całodobowej, która też jest na tym samym piętrze. Poszkodowani narciarze są więc bezpośrednio kierowani do lekarza ortopedy i właściwej diagnostyki – głównie do pracowni RTG.

Rozumiem, że część osób kierowana była także potem na oddział w związku z powagą urazów

Jeśli uraz był poważny i wymagał leczenia szpitalnego to oczywiście pacjent po wstępnym zaopatrzeniu na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym trafiał na oddział, gdzie np. przechodził konieczny zabieg operacyjny. Generalnie lekarze zarówno na części internistycznej jak i w części zabiegowej SOR, czy też w części opieki całodobowej podejmują decyzje w zależności od schorzeń o skierowaniu do leczenia w ramach oddziału. Wówczas takie leczenie odbywa się w ramach poszczególnych jednostek.

Najgorsze były popołudnia, kiedy ludzie byli zwożeni ze stoków narciarskich?

Siłą rzeczy godziny ranne wyglądają zupełnie inaczej. Natomiast wtedy gdy wszystkie wyciągi ruszają jest już u nas zdecydowanie więcej urazów jak i więcej różnego rodzaju innych nazwijmy to dolegliwości – i co naturalne wtedy pacjentów również przybywa – zwłaszcza tych urazowych i zwłaszcza w święta czy też w okresie ferii.

Przy Szpitalu działa POZ i całodobowa opieka weekendowa i świąteczna – tutaj też był wzmożony ruch i ilość pacjentów?

Nie wszyscy pacjenci, którzy zgłaszali się na SOR wymagali nagłej pomocy. W związku z tym wszystkie pozostałe przypadki do godziny 18:00 powinny być obsługiwane i świadczenia realizowane w ramach POZ. Trafiają tutaj pacjenci z SOR, mają niedaleko, bo to zaledwie 50 metrów i możemy im wtedy pomóc.

Rozumiem, że kontuzjowani narciarze będą dopóki będzie funkcjonował Kasprowy Wierch

Narciarze tak, chyba, że zaczną się nartorolki. Wówczas będziemy mogli mieć inne sytuacje. Koledzy ortopedzi czynią czasami cuda przyjmując wiele dziesiątek pacjentów z poważnymi urazami i czynią to zawsze z ogromnym zaangażowaniem. Niemniej jednak ręce pełne roboty mają oni przez cały rok. Raz jest jej mniej, raz więcej, ale zawsze – niestety- są urazy. Niebawem zaczną się motocykliści i najazd samochodów na Zakopane, bo to będzie już lato, wówczas inaczej jeżdżą kierowcy. Niektórzy mówią, że po egzaminach na prawo jazdy przybywa też wszelkiego rodzaju urazów. Zaczną się prace polowe, prace leśne, a to też wiąże się z poważnymi urazami, które wymagają konsultacji specjalistycznych czy też przyjęcia do szpitala.

Kasia i Jędrek Gąsienicowie z Azja Express. Tak wygląda pryw...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska