https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Wielki ekran na Krupówkach. Właściciel kamienicy: nic nie wiem

Łukasz Bobek
Sparaw dotycząca telebimu o wymiarach ok. 3 x 3 m trafiła do sądu. Właściciel kamienicy twierdzi, że to nie jego urządzenie i nie może go usunąć. Chce, by to sąd zdecydował, że ma zniknąć z fasady
Sparaw dotycząca telebimu o wymiarach ok. 3 x 3 m trafiła do sądu. Właściciel kamienicy twierdzi, że to nie jego urządzenie i nie może go usunąć. Chce, by to sąd zdecydował, że ma zniknąć z fasady fot. archiwum ZDW
Zakopiańscy urzędnicy nie są w stanie poradzić sobie z wielkim urządzeniem na jednej z kamienic. Miasto ustala teraz, do kogo należy telebim, bo właściciel kamienicy się do niego nie przyznaje.

Zakopiański magistrat nie może sobie dać rady z telebimem, który wisi na budynku na rogu Krupówek i gen. Galicy. Choć według przepisów obowiązującego w tym miejscu parku kulturowego na zakopiańskim deptaku takie instalacje są niedozwolone, do tej pory upominanie i grożenie rozprawami sądowymi nic nie dało.

Co ciekawe, właściciel kamienicy twierdzi, że to nie jego urządzenie, lecz zewnętrznej firmy. I sam wystąpił do sądu, by ta firma usunęła je z jego budynku.

Reklamował klub go-go
Duży telebim od kilku lat wisi na narożnej kamienicy na Krupówkach. Znajduje się kilka metrów nad deptakiem, tak że każdy spacerujący aleją widzi, co jest na nim wyświetlane. Kilka lat temu na telebimie zaczęła królować tylko jedna reklama. Widoczna na niej pani w samej bieliźnie kusiła mężczyzn, by odwiedzili jeden z klubów go-go działających niedaleko Krupówek.

Najpierw zaczęli z tą reklamą walczyć wierni z parafii Świętej Rodziny przy Krupówkach. Bo ich zdaniem ten film gorszył przechodniów na deptaku. Podpisy zbierane pod petycją o usunięcie reklamy przez kilka miesięcy nie dawały rezultatów. Józef Figiel, radny miejski, a prywatnie kościelny, który wojował z reklamą widoczną na telebimie, liczył na to, że problem rozwiąże park kulturowy, który od 1 lipca obowiązuje na deptaku.

Jedyną zmianą jest fakt, że kilka tygodni temu telebim... zgasł.

Autor: Łukasz Bobek
Mówi: Tomasz Filar, naczelnik wydziału geodezji urzędu miasta w Zakopanem

Jest park, jest telebim
- Trwają teraz tak naprawdę czynności wyjaśniające, kto jest właścicielem tego telebimu. Straż miejska z ramienia Urzędu Miasta wysyła pisma do właścicieli nieruchomości, by zdemontowali to urządzenie, ci jednak cały czas twierdzą, że nie jest ich - mówi Tomasz Filar, naczelnik wydziału geodezji, odpowiedzialny za wprowadzenie na Krupówkach przepisów parku. Urzędnik dodaje, że telebim musi zniknąć, bo według zapisów parku usunięte mają być wszystkie nośniki reklamowe, które zostały zamontowane bez stosownego pozwolenia na budowę. - A takowego na ten telebim nie było - twierdzi Filar.

Potwierdza to Małgorzata Papież-Para, zastępczyni naczelnika Wydziału Budownictwa w Starostwie Tatrzańskim. - Odnośnie tej nieruchomości mieliśmy tylko jedno zgłoszenie. Wpłynęło w tym roku i dotyczyło reklam nad restauracją - mówi Papież-Para.

To szyldy reklamowe, które znajdują się poniżej spornego telebimu.

Nie działa, to nie telebim
Właściciel kamienicy, na której zamontowany jest telebim, twierdzi, że to... nie telebim. - Telebimem był, gdy działał, a teraz nie wyświetla już nic. Zatem to nie telebim. Sam sąd mnie pouczał w tej sprawie. Tymczasem Urząd Miasta cały czas twierdzi, że to jest telebim. Powinni się tam w końcu nauczyć - mówi właściciel kamienicy.

Na pytanie, kiedy urządzenie zniknie z kamienicy, nie potrafił udzielić jednoznacznej odpowiedzi. - To nie do mnie pytanie, tylko do sądu. Złożyłem pozew przeciwko właścicielowi tego urządzenia o usunięcie go z fasady mojego budynku. Nie wiem, kiedy się w tej sprawie wypowie sąd - mówi właściciel budynku i dodaje, że właściciel nośnika reklamowego nie płaci mu za dzierżawę fasady budynku.

Większy może więcej?
- Przeciąganie sprawy. Jak więc mamy to rozumieć? Że jak ktoś jest większy, bogatszy, to znaczy, że może w tym mieście więcej? My, malutcy przedsiębiorcy, musieliśmy się dostosować, bo straszono nas mandatami. A ten telebim jakoś dalej może wisieć - mówi pani Maria, jedna z handlujących na zakopiańskich Krupówkach.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bigi
Złapali złodzieja na kradzieży oscypka, a złodziej mówi : To nie moja ręka, nie wiem o czym mówicie...
c
cepr (a może ceper?)
A o którą kasę pytasz, o tą z magistratu?
d
do D
To fakt - adres, nazwisko - wszystko dostępne
S
Stoof
Ciekawe na jakiej podstawie uznają Krupówki za park kulturowy? Stawiają obecnie gdzie tylko się da budynki potworki, które ni jak się mają do tradycyjnej zabudowy. Wjeżdżają sieciówki, które oczywiście wieszają swoje szyldy. To co wybudowali na rogu Krupówek i Staszica przed Litworem kwalifikuje się do tego psedoparku? Kto na to zezwolił?
p
peshk
Jak działa to telebim,jak nie działa to nie telebim.Jak z samochodem - jak jedzie, to samochód, a jak nie jedzie to nie samochód.
z
zatroskany
a potem bacowie się żalą że cepry nie chcą przyjeżdżać i dutków zostawiać...cepelia w najgorszym wydaniu i lans jak na molo w Sopocie
M
MLP
A skąd ten nie-telebim bierze prad? Czy aby nie właściciel budynku?
J
Ja
Skoro nikt się do niego nie przyznaje , to zdjąć telebim i wywieźć na składowisko .
Właściciel znajdzie się natychmiast.
c
czytelnik
A ja nie mogę poradzić sobie z reklamami, które wyskakują mi na stronie gazety krakowskiej. Przyganiała gazeta a sama robi to samo
z
zorro
gdzie są zakopianscy dygnitarze i za co biorą pieniądze i to nie małe
a
aFeeeeeeeeee
tam wszystko śmierdzi aferą, nawet sery oscypki i śnieg też, a feeeeeeeeeeeeeeeee
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska