W szeregach Straży Miejskiej z Zakopanego nie ma już funkcjonariusza, który kilka dni temu, w trakcie służby, przyjechał na prywatną imprezę urodzinową i przewiózł solenizantkę radiowozem. Zapewne uniknąłby kary, gdyby nie fakt, że zdarzenie nagrał telefonem komórkowym inny uczestnik imprezy, który następnie wrzucił wszystko do sieci.
Gdy sprawa wyszła na jaw początkowo strażnik tłumaczył się, że przyjechał w okolice lokalu gastronomicznego pod Wielką Krokwią bo dostał wezwanie, że jest tam osoba potrzebująca pomocy. Tak też początkowo mediom nagranie tłumaczył komendant SM Marek Trzaskoś. Gdy jednak wyszło na jaw, że mężczyzna znał uczestników imprezy (z kilkoma wita się uściskiem dłoni) i użył radiowozu w prywatnych celach w trakcie służby komendant rozwiązał z nim umowę o pracę.
FILM Publikujemy dzięki uprzejmości portalu Podhale24.pl
Jak by się nazywała Szydło albo Kuchciński to by ją w kolumnie na sygnałach wozili. Ale co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie
T
Taka prawda
16 września, 14:14, SM Kraków:
My też zawsze wozimy solenizantów tylko prosto do izby wytrzeźwień!!
Wkrótce was też wywieziemy ale na taczkach z tego miasta nieroby , tak na marginesie jak idzie dzisiaj uganianie się za babciami handlującymi kwiatkami ?
S
SM Kraków
My też zawsze wozimy solenizantów tylko prosto do izby wytrzeźwień!!