W nocy z czwartku na piątek wieczorem tatrzańską policję zaalarmowali bliscy 46-letniej kobiety, która około godziny 14 boso i ubrana tylko w szlafrok wyszła z domu po czym ślad po niej zaginął.
- Poszukiwania prowadzone przez rodzinę w rejonie osiedla Sobiczkowa w Kościelisku nie przyniosły rezultatu, więc zgłoszono jej zaginiecie. W tym momencie od ostatniego kontaktu z kobietą minęło już 6 godzin. Zapadający zmrok, niska temperatura oraz brak jakichkolwiek wskazówek o możliwym kierunku odejścia zaginionej powodował, że w świadomości wszystkich którzy szukali kobiety pojawiła się myśl, że liczy się tak naprawdę każda minuta – mówi asp. Sztab. Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.
Policjanci w grupach przeczesywali teren wokół domu, a następnie kolejne zespoły sprawdzały wskazane im sektory. Jeden z patroli składający się z policjantów zakopiańskiej drogówki z latarkami sprawdzał koryto rzeki za Sanktuarium na Krzeptówkach. W pewnym momencie w kompletnych ciemnościach zauważyli skuloną postać. Okazało się, że jest to poszukiwana kobieta.
Mocno przemarznięta i zdezorientowana kobieta trafiła tuż przed godz. 22 do ciepłego radiowozu. Po chwili na miejsce dotarli ratownicy medyczni, którzy zabrali 46-letnią kobietę do szpitala. Tym razem pomoc przyszła na czas.
Spór o kolejny apartamentowiec w Zakopanem. Radny chce, by i...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
