W referendum, które miało rekordową, jak na polskie warunki, frekwencję - 36 proc. - przeciwstawili się pomysłowi prezydenta Jacka Majchrowskiego organizacji zimowych igrzysk w roku 2022. Ponad 69 proc. głosujących było przeciw, za tylko 31 proc.
Pomysł organizacji igrzysk zrodził się co prawda w głowach posłanki PO Jagny Marczułajtis-Walczak i prof. Szymona Krasickiego z Akademii Wychowania Fizycznego, ale prezydent Majchrowski ochoczo go podchwycił. Gdy posłanka w atmosferze skandalu przestała być szefową Komitetu Konkursowego Kraków 2022, prezydent i jego ludzie przejęli pałeczkę. Ale olimpijskim mrzonkom nie pomogła kampania propagandowa. Urzędnicy wydali 48 tys. zł na eksperta od marketingu, 54 tys. zł na namiot na Rynku Głównym, 176 tys. zł na billboardy, spoty telewizyjne i gazetkę olimpijską oraz 23 tys. zł na dmuchaną bramę na Plantach, pod którą mieli przechodzić zwolennicy igrzysk.
To jednak nie przekonało większości krakowian. Wczoraj Urząd Miasta podał oficjalne wyniki referendum, a prezydent oznajmił, że wszczyna procedurę rezygnacji Krakowa z aplikowania. Mimo że jeszcze w niedzielę, tuż po głosowaniu, deklarował, że będzie pytał prawników o to, czy wyniki referendum są dla niego wiążące.
Majchrowski zasłużył na pomnik. A my na nowego prezydenta [KOMENTARZ]
Wyniki referendum w Krakowie: Możemy być z siebie dumni. Idźmy dalej! [KOMENTARZ]
Majchrowski: Musimy wycofać kandydaturę Krakowa
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+