Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Bartnik (prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej): Chcemy grać fair

KK
Wciąż nie wiemy, czy w Polsce zostanie wznowiony sezon 2019/20 w piłkarskiej III lidze i na niższych poziomach rozgrywkowych. Póki co, rozgrywki są zawieszone do 11 maja. O możliwych wariantach i sytuacji w lokalnym futbolu rozmawiamy z prezesem Lubelskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniewem Bartnikiem.

W ostatnich tygodniach Hutnik Kraków atakował Lubelski Związek Piłki Nożnej i pana osobę, zarzucając "przekręty" w odniesieniu do interpretacji tabeli IV grupy III ligi, w której krakowski klub i Motor Lublin mają taką samą liczbę punktów. Jak pan to skomentuje?
Nie zawracam sobie głowy tymi wypowiedziami. Otrzymałem o nich tylko informacje od różnych osób, w tym dziennikarzy. Po pierwsze, jeszcze żadna decyzja nie zapadła. Po drugie, decyzje mogą zapaść, gdy definitywnie będzie wiadomo, że III liga nie ruszy. Nie chciałbym odpowiadać w kontrze do wypowiedzi płynących z Hutnika Kraków. Mam szacunek do tego klubu jako partnera, z uwagi na to, że w tym sezonie prowadzimy rozgrywki w IV grupie III ligi. Poza tym nie znam tych osób i nie wiem, na ile są kompetentne w swoich wypowiedziach. Nie rzucam na szalę swojej kompetencji, tylko wypowiadam się w zakresie obowiązujących przepisów, bo na takiej płaszczyźnie możemy się obracać. Wyznaje zasadę, że zawsze najlepszym rozwiązaniem jest boisko i gra.

Jakaś szansa na grę w III lidze jest, więc wyczekam to spokojnie, bo wiem, jak chcemy działać. Pewne kwestie mocno przeanalizowaliśmy. Nie zgłaszamy się do wielkich kancelarii, tylko do ludzi, którzy mają wykształcenie prawnicze i trochę w piłce działali. LZPN konsultuje swoje działania z ważnymi podmiotami, by nasza interpretacja była zasadna. Posługujemy się opinią komórek, które w tej materii mają coś do powiedzenia. Przygotowujemy się na ewentualne kontynuowanie rozgrywek lub ich zakończenie.

Chcemy wiedzieć, czy gramy, czy nie, czy musimy wyłonić mistrza, czy też będą inne ustalenia. Podstawą jest dla nas uchwała z 12 marca o numerze 3/42 zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej, która daje nam jako związkowi prowadzącemu możliwość podejmowania decyzji. A związek prowadzący musi taką decyzję podjąć. Przypomnę także, że ostatni komunikat prezesów wojewódzkich związków potwierdzony wpisem na stronie PZPN, mówi, że te decyzje powinny być jednakowe dla wszystkich wojewódzkich związków. Jeżeli więc są podobne przypadki do sytuacji Hutnik-Motor, to powinny być one interpretowane według jednakowej zasady. Jeżeli słyszę, że argumentem jest to, że w którymś meczu ktoś komuś nastrzelał więcej bramek lub że Korona Kielce wystawiła mocny skład przeciwko Hutnikowi, to mogę tylko domniemywać, że takie stwierdzenie stanowi trochę o nieznajomości zasad i przepisów obowiązujących w piłce nożnej. Jako związek chcemy grać fair, więc mogę domniemywać, skąd panowie czerpią informacje o takich, a nie innych przypuszczalnych działaniach.

Nie chcę głośno mówić, na jakiej podstawie ci panowie opierają decyzje, że związek prowadzący rozgrywki chciałby diametralnie złamać prawo sportowe, tylko dlatego, że byłem związany przez wiele lat z Motorem. Chcę ponadto przypomnieć, że decyzja, jaką podejmiemy, jeżeli nie dojdzie do wznowienia rozgrywek, będzie opierała się tylko na prawie sportowym i interpretacji zapisane w regulaminie.

Pewnie, że jest trudno podjąć decyzję, bo mamy do czynienia z sytuacją, która nigdy wcześniej się nie wydarzyła. Każda z mniej lub bardziej zadowolonych drużyn może później dochodzić swoich praw. Trzeba jednak podkreślić, że to nie będzie decyzja w rodzaju weryfikacji meczu przez wydział gier w kontekście żółtych lub czerwonych kartek. Tego rodzaju decyzji nie można z każdej pozycji zakwestionować. Nie należy wykluczać, że jakieś "ale" może mieć podmiot, który te rozgrywki w następnym sezonie przejmuje, czyli Polski Związek Piłki Nożnej. Jeżeli trzeba będzie podjąć określoną decyzję, to będziemy stali na takim stanowisku, że została ona podjęta zgodnie z prawem sportowym. Jednak przypomnę znów, że decyzja jeszcze nie zapadła. Nie chciałbym zabierać głosu ad vocem do kolegów, którzy mniej lub bardziej pięknie oraz merytorycznie się wypowiadają. Niech ścigają się w domysłach i wypowiedziach. Mnie one na razie nie wzruszają, bo po prostu nie czytam, ale mam informacje w zapytaniach od dziennikarzy, czy kibiców.

Rozgrywki są zawieszone do 11 maja. Decyzji należy się spodziewać właśnie tego dnia, czy też wcześniej?
Myślę, że decyzje o tym, czy rozgrywki III ligi i niższych klas zostaną realizowane, mogą zapaść wcześniej. Przy III lidze stawiam duży znak zapytania. Chciałbym być optymistą i rozumiem wszystkich tych, którzy mniej lub więcej lat trenują, czy pracują przy piłce. Mam szacunek do wszystkich ludzi piłki, bo wiem, że często stają na głowach, by urzeczywistniać pewne plany. Temat jest jednak niezmiernie trudny, bo przede wszystkim musimy czekać na decyzje rządowe.

Optymizm, który chciałbym przekazać, jest niestety nieduży. Jeżeli zapadną określone decyzje, to w jakiej objętości będą się różniły od koniecznych zabezpieczeń antykoronawirusowych? Czy będzie je można spełnić i bezpiecznie grać? Obecnie są dopinane szczegóły gry w I oraz II lidze i napotyka to trochę trudności

. Rozumiem jednak wszystkich, którzy mają ambicje i chcą wiosną tego roku spożytkować je na boisku. A trzeba podkreślić, że ludzie sportu zawsze mają ambicje. Tu co prawda w grę wchodzi także szereg innych ważnych rzeczy, takich jak: pozyskanie lub wydanie środków z samorządu, brak tych środków, czy zabezpieczenie pewnych płatności. Wiemy, że są przecież trenerzy, którzy poświęcili się piłce i tylko z niej się utrzymują. Kluby muszą myśleć, jak przetrzymać ten trudny okres. Trzeba się zastanowić nad pewnymi kwestiami. Ruszylibyśmy w X rozgrywkach, spełniając warunki zabezpieczające przeciwko zarażeniom. Gramy wtedy minimum 10 kolejek, bo mniejsza ilość mogłaby być niewystarczająca. Załóżmy, że po trzech kolejkach, gdy drużyny zdobywały różne ilości punktów, nagle okazuje się, że w dwóch-trzech zespołach są zakażeni. Wtedy cała drużyna pewnie idzie na kwarantannę, a my jako związek mamy ból głowy i problem. Może najrozsądniejszą decyzją, wzorem innych sportów, będzie zakończenie tych rozgrywek, ustalając na podstawie dotychczasowych regulaminów spadki i awanse lub ewentualnie wnieść do nich zmiany.

Jako związek macie kontakt z wieloma przedstawicielami różnych klas rozgrywkowych. Jakie opinie przeważają w środowisku? Jest chęć powrotu do gry, czy wręcz przeciwnie?
Są różne przypadki. Jak już mówiłem, chęć opiera się na czysto sportowych ambicjach lub możliwości spożytkowania albo otrzymania pewnych środków finansowych w przypadku wznowienia rozgrywek. Zespoły, które mają szanse na awans lub utrzymanie, z pewnością wolałyby zrealizować swoje cele na boisku. Kluby trzeba zrozumieć. Zdarzają się też sytuacje, że ktoś mówi, że i tak nie zdoła się utrzymać na danym poziomie i że mu wszystko jedno, w której klasie będzie rywalizować w kolejnym sezonie.

Pewne kluby już widzą, że w obliczu obecnej sytuacji mogą mieć krucho z finansami w dotychczasowej formie i zastanawiają się, czy będą w stanie znów brać udział w rozgrywkach. Może brzmi to nazbyt pesymistycznie, ale tak bywa w życiu.

Czy dotarły już do pana sygnały, że są w regionie klub, które w najbliższym czasie mogą przestać istnieć?
Nikt tego głośno nie powie. Nawet ci, którzy predysponują do zajmowanego miejsca i wyższej klasy rozgrywkowej, nie zdradzą, że już mają pewne kłopoty. Obecnie raczej łagodzi się i wycisza różne sytuacje, żeby konkurencja o tym się nie dowiedziała.

ZOBACZ TAKŻE:

Hutnik Kraków atakuje Lubelski Związek Piłki Nożnej w mediac...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zbigniew Bartnik (prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej): Chcemy grać fair - Kurier Lubelski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska