FLESZ - Niezdrowe produkty wciąż polecane jako korzystne

Wyobraźnia oszustów w czasie pandemii koronawirusa nie zna granic. Policjanci przestrzegają szczególnie przed oszustami działającymi w internecie. Organizują tam zbiórki, dzięki którym chcą wyłudzić pieniądze. Przykładowo ostatnio zarzuty usłyszał 24-latek, który na jednym z portali internetowych, gdzie zbierane są pieniądze dla potrzebujących, organizował fałszywe akcje charytatywne, aby wyłudzić gotówkę.
Mężczyzna, wymyślając wzruszające historie, prosił o pilną pomoc. Internauci, poruszeni nieszczęściem, jakie go dotknęło (samotny i schorowany ojciec, opiekujący się dwójką dzieci, który został pozbawiony środków do życia z uwagi na panującą pandemię) wpłacali gotówkę, aby wspomóc „chorego” mężczyznę i jego rodzinę.
Kreatywność oszusta nie znała granic. Innym razem pod pretekstem zbierania funduszy na leczenie kota ze zdiagnozowanym „zmutowanym” rodzajem koronawirusa FIP, prosił o pilne wsparcie finansowe. Na szczęście szybka interwencja policjantów uniemożliwiła oszukanie kolejnych osób. Mężczyzna - mieszkaniec województwa lubelskiego - został zatrzymany przez mundurowych w okolicach Włodawy.
Kraków. Co podrożało, a co potaniało w czasie pandemii koron...
Popularną metodą oszustwa w czasie pandemii jest również sprzedaż testów na koronawirusa, które w rzeczywistości go nie wykrywają. Niektórzy nawet nimi nie dysponują, a mimo to publikują oferty sprzedaży w sieci. Przykład? Mieszkanka gminy Trzebinia chciała wyłudzić pieniądze, oferując w sieci „domowe testy na koronawirusa”. Na trop budzącej wątpliwości działalności wpadł policjant, który przeglądał strony internetowe i natknął się na Facebooku na ofertę zakupu testu na COVID-19, który można wykonać samodzielnie w miejscu zamieszkania.
W poście kobieta ogłosiła, że testy będą dostępne w cenie pomiędzy 35-50 zł, z dopiskiem, że będzie możliwa wysyłka. W związku z tym prosiła o skontaktowanie się z nią z podaniem numeru kontaktowego. Policjanci ustalili, że kobieta nie miała możliwości, aby dysponować takimi testami. Dlatego rozważają wszczęcie postępowania w związku z usiłowaniem oszustwa - za co grozi do 8 lat więzienia.
Oszukać dała się natomiast kobieta, która otrzymała maila z informacją o konieczności dopłaty drobnej kwoty za dezynfekcję zamówionej przesyłki. - Otwarcie linku z nieznanego źródła i przekierowanie na fałszywą stronę banku spowodowały stratę tysiąca złotych - relacjonują policjanci z Brzeska.
31-latka otrzymała dokładnie wiadomość, że zamówiona przez nią paczka została wstrzymana z powodu konieczności jej dezynfekcji. Nadawca maila prosił o wpłatę 50 groszy i zapewniał, że po jej wpłaceniu przesyłka natychmiastowo zostanie przekazana kurierowi do doręczenia. Kobieta zrobiła przelew. - Po chwili, sprawdzając stan konta, zobaczyła, że ktoś wykonał z niego przelew na kwotę tysiąca złotych. O sprawie natychmiast powiadomiła bank i policję - dodają mundurowi. Próbują ustalić, kto jest sprawcą oszustwa.
- Wszystkie zgłoszone nam przypadki oszustw, w których sprawcy posłużyli się strachem przed pandemią opisywaliśmy - dla przestrogi - na naszej stronie internetowej i przekazywaliśmy mediom. W większości przypadków mieszkańcy nie dali się oszukać a komunikaty dawaliśmy na przestrogę - przekazuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
- Z drugiej strony walczyliśmy z fake newsami w tym względzie, by w pogoni za sensacją nie tworzono fałszywego obrazu przestępczości, nie tworzono bezpodstawnego wrażenia zagrożenia - kwituje rzecznik.