„Królewscy” zdobyli komplet punktów, choć w ich składzie zabrakło kilku podstawowych zawodników. Kontuzje leczą Pepe, Raphael Varane i Gareth Bale, zawieszony był Dani Carvajal, a przed rewanżowym meczem ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium odpoczywali Keylor Navas, Karim Benzema i Cristiano Ronaldo.
Na to, że zmiennicy godnie zastąpili gwiazdy, zwrócił uwagę obrońca Marcelo: - To był bardzo trudny mecz. Mieliśmy mało czasu na odpoczynek, ale ci, którzy weszli na boisko, doskonale sobie poradzili, choć wcześniej nie grali zbyt dużo. To czyni z nas wielką drużynę.
Sporting dwukrotnie obejmował prowadzenie, ale Real tyleż razy doprowadzał do remisu, a tuż przed końcem spotkania decydujący cios gospodarzy zadał Isco. To kolejny mecz, w którym „Królewscy” popisali się skutecznym finiszem. Zidane zaprzeczył jednak, że jest to kwestia szczęścia, który miałoby sprzyjać drużynie.
- Nie, w futbolu nie ma szczęście, jest wiele pracy i wiele wysiłku w każdym meczu, w każdej chwili i w każdej akcji. Wiemy, że możemy zranić każdego rywala, bo to leży w DNA Realu Madryt. Zawsze walczymy do końca, i to daje efekty – tłumaczył Zidane.
Bohater meczu, zdobywca dwóch goli, Isco nie tak dawno był łączony z... Barceloną, ale po meczu zapewnił, że jest bardzo szczęśliwy w „najlepszej drużynie świata” i nie chce komentować plotek na temat swojego odejścia.
- Przemawiam na boisku i próbuję grać jak najlepiej, by pomóc drużynie. Mało mówię i staram się profesjonalnie wykonywać swoją pracę. Jestem tu po to, aby pomagać kolegom, gdy tylko mnie potrzebują – podkreślił 25-letni pomocnik.
Zidane chwalił swego podopiecznego, ale nie chciał zdradzić, czy tak udanym występie zapewnił on sobie miejsce w wyjściowej jedenastce we wtorkowym spotkaniu z Bayernem.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaMAGAZYN SPORTOWY24 - RAFAŁ JACKIEWICZ PROSTO Z MOSTU
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU