https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ZIKiT zapomniał o alei rowerowej między rondem a Nową Hutą

Marcin Karkosza
W ogłoszonym przetargu na przebudowę drogi od ronda Mogilskiego do Huty nie ma nic o ścieżce
W ogłoszonym przetargu na przebudowę drogi od ronda Mogilskiego do Huty nie ma nic o ścieżce Andrzej Banaś
Rowerzyści alarmują: nie będzie bezpiecznego dojazdu z Nowej Huty do centrum miasta! ZIKiT ogłosił przetarg na przebudowę odcinka między rondem Mogilskim a placem Centralnym. Nie ma w nim jednak ani słowa o ścieżkach rowerowych.

W dokumencie jest mowa m.in. o przebudowie torowiska wraz z systemem sterowania ruchem, zmianach w infrastrukturze technicznej. Nie ma jednak w nim nic o zbudowaniu alejek rowerowych. Według protestujących oznacza to, że rowerowe połączenie Nowej Huty z centrum miasta nie powstanie przez najbliższych kilkanaście lat.

Najbardziej uciążliwy odcinek przebiega pomiędzy Białuchą a rondem Mogilskim. Na tej trasie rowerzyści zmuszeni są do dzielenia jedni z rozpędzonymi samochodami. Fragment ten nazywany jest "kilometrem śmierci". Krakowianie od wielu lat liczyli na to, że wzdłuż ul. Mogilskiej powstanie trasa rowerowa z prawdziwego zdarzenia.

- Przeprowadzony kilka lat temu audyt wykazał, że po niewielkim przesunięciu torowiska na południe powstałaby znaczna przestrzeń - przypomina Marcin Hyła, prezes stowarzyszenia Miasta dla Rowerów. - Pozwoliłoby to zamienić kilometr śmierci na dwukierunkową drogę rowerową - dodaje Hyła.

Rowerzyści obawiają się też powtórzenia błędów z poprzednich inwestycji, m.in. nagminnego wykorzystywania kostki bauma do budowy alejek rowerowych. - Nie dość, że jest niewygodna i szybciej się zużywa, to jej stosowania do budowy dróg rowerowych zakazuje zarządzenie prezydenta miasta Krakowa - mówi Hyła.

ZIKiT uspokaja protestujących. Twierdzi, że obawy są przedwczesne. - Na razie nie ma projektu dla tego odcinka - mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik ZIKiT. - Zamówienie dotyczy zaprojektowania i zbudowania odcinka - podkreśla. Projektant musi uwzględnić ewentualną ścieżkę rowerową w istniejącym pasie drogowym, który ma określone parametry. - Ma też obowiązek uzyskać audyt rowerowy dla projektu - dodaje Bartlewicz.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 32

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lala
razem=162260 niby kwota niewielka... a oferenci wycenią ją niżej. Rozpalająca niektórych dyskusja o bezpłatnych biletach dla rodzin MPK, które nie kosztują nic i ich odebranie nie przyniesie dochodów ma się do takich wydatków?
a
anyzikit
"a) Przedmiotem zamówienia publicznego jest dostawa bonów podarunkowych dla pracowników Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie w następujących nominałach i ilościach: - 20 zł w ilości sztuk 1 178, - 50 zł w ilości sztuk 1 290, - 100 zł w ilości sztuk 742. b) Termin ważności bonów podarunkowych nie może być krótszy niż do 31.12.2012 r. c) Miejsce dostawy: siedziba Zamawiającego przy ul. Centralnej 53 w Krakowie."
oraz w sprawi wojny o bonusy dla pracowników MPK.
Oceńcie sami.
r
rozsadek
i jego władze mają problem. Nacisk samochodziaży kontra reszta. Niestety ulega się automaniakom. Autostrady z ekranami w środku miasta to nie jest rozwiązanie dla Krakowa, nie dość, że kosztowne to jeszcze szpetne i niebezpieczne dla mieszkańców. Decydenci rower jest jak najbardziej pożądanym indywidualnym środkiem transportu miejskiego. Nie smrodzi (zobaczcie na przekroczenia norm czystości powietrza w Krakowie), nie zajmuje miejsca parkingowego, cichy. Oczywiście nie jest dla wszystkich i nie w każdą pogodę. Komunikacja miejska zwłaszcza tramwaj to kolejny przyjazny środek transportu. Mam nadzieję, że projekt wreszcie będzie uwzględniał ekologiczne aspekty przebudowy w całości oraz będzie wizytówką miasta nowoczesnego - tzn. nie ułatwiającego samochodom kosztem wszystkich dojazdu do zatłoczonego już teraz centrum Krakowa.
K
Konrad
zaparkuj odwrotnie będziesz miał na zmianę prawe i lewe do wymiany! Tylko dlaczego to niby rowerzysta urywa te lusterka? Praktycznie i z głową jest złożyć lusterko - to niewiele pracy i oszczędność w kieszeni Panie Anty... Nie pojmuje Pan dlaczego LUDZIE używają rowerów, nie chcemy też MIASTA PARKINGU, ani autostrady do centrum z ekranami! Inwestycja powinna służyć w pierwszej kolejności komunikacji tramwajowej z zielonym torowiskiem, w drugiej być wizytówką miasta z ciągiem rowerowym, pieszym i zielenią miejską, a dopiero w trzeciej dla samochodów!!!
r
rowerzysta
dostał mandat za parkowanie na zakazie lub na chodniku nie zostawiając miejsca dla pieszych lub blokadę to byłoby o czym pomyśleć na przyszłość i kalkulować jak należy. Kupując auto nie zastanawiamy się gdzie będziemy parkowali w nocy, gdzie w miejscu pracy i potem lament - nie ma dla mojego auta miejsca i muszę jeszcze płacić! A swoją drogą jeśli jest Pan zwolennikiem KM (MPK nie jest jedynym przewoźnikiem miejskim, to tak dla ścisłości), to w jaki sposób na Mogilskiej podobno rowerzyści urywają Panu lusterka? Idąc tropem Pana myśli to jak? - całe miasto mamy zamienić w parkingi dla samochodów i wielopasmowe ulice? - chyba Pan na głowę upadł! Jazda po chodniku dotyczy nielicznych przypadków, rowerzyści lepiej przestrzegają przepisów niż kierowcy. Sam Pan jeździ i chyba obserwuje kto łamie przepisy nagminnie. Piesi też niestety nie są bez winy, ale to inny temat...
k
karolek
nazywajmy poprawnie DDR (droga dla rowerów )! Gdzie? - odpowiedź ma Pan w tekście, tylko trzeba czytać ze zrozumieniem. Dziwne, że korzysta Pan z komunikacji miejskiej, a rowerzyści urywają Panu lusterka - nielogiczne i nieprawdziwe! Nie chcemy sobie pojeździć, tylko chcemy dojechać do szkoły, na uczelnię, do pracy, do sklepu. Rowerem jest ekologicznie, najtaniej, nie trzeba miejsc parkingowych i drogich rozwiązań infrastrukturalnych - to jest kierunek rozwoju we wszystkich europejskich miastach, a nie ułatwienia dla samochodów prywatnych i firmowych w przemieszczaniu się do centrum zabytkowego miasta! Trasy wybieramy jak najmniej obciążone ruchem samochodowym, ale gdy jest planowana przebudowa trzeba DDR wykonać nie przy okazji, ale z pełną świadomością potrzeb i zalet takiego rozwiązania kosztem samochodów!
s
sraka
inteligencją... konon
k
kigs
skreślany przez 20 lat w kolejnych budżetach MATOLE!
M
Madej
to w jaki sposób masz przykre doświadczenia z posiadaczami rowerów i to jeszcze na Mogilskiej? - ściemniasz kolego!
K
Kinga
dla LUDZI, a nie dla samochodów Panie anty
J
Jaro
że samochód nie jest preferowanym środkiem komunikacji w mieście, zwłaszcza zabytkowym. Nie da się tak przebudować ulic, by każdy miał szybki i komfortowy przejazd autem, miejsce parkingowe tam gdzie mieszka i tam gdzie pracuje. Poniżej apel "też mieszkają ludzie...". Kolego ludzie muszą myśleć i przyszłość jawi się nieciekawa, jeśli miasto będzie inwestować w ułatwiniea dla ruchu samochodowego do centrum kosztem komunikacji miejskiej i także rowerzystów, którzy tym środkiem lokomocji udają się do szkół i pracy!
d
devein
urwane lusterko = to na pewno niedobry rowerzysta! LOL :/
K
Kasia
rower służy jako pojazd do dojazdu na uczelnię, do szkoły i do pracy. Tak jest w bardzo wielu miastach w Europie. Tylko tam dba się o rozdzielenie ruchu dla bezpieczeństwa rowerzystów kosztem samochodów - i tu jest pies pogrzebany!
k
kkm
to źle zarysowany konflikt. Jest miejsce dla KM, rowerów i samochodów. Młodzi, sprawni niech jadą rowerem do pracy lub szkoły po bezpiecznych ścieżkach. Większość powinna korzystać z KM. Samochodem tylko jeśli nie ma innej możliwości z prędkością 50 km/h i tutaj warto trochę kasy do miasta zyskać przez mandaty dla "ścigaczy" oraz parkujących byle gdzie i byle jak. Nie ma problemu z zaplanowaniem ścieżki rowerowej na ul. Mogilskiej i nie będzie urwanych lusterek...
K
Kubek
"Chcecie sobie pojeździć - to do Lasku Wolskiego. "

Przez analogię: chcesz sobie pojeździć samochodem - to na lotnisko Czyżyny. Wyobraź sobie, że ludzie jadący Mogilską na rowerze robią to nie w celu żeby "sobie pojeździć", ale żeby dojechać do pracy, na uczelnię, itp. Tak jak Ty swoim samochodem. I jedyne o co im chodzi, to żeby ten dojazd był w miarę bezpieczny. A o to jak widać trudno na ulicy gdzie jest ograniczenie 50km/h a samochody śmigają o połowę szybciej.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska