Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zima na Sądecczyźnie: druty pękają pod śniegiem, domy bez prądu

Dorota Dziedzic
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Tadeusz Koniarz
Zima ostro atakuje na Sądecczyźnie. Zerwane sieci energetyczne, nieprzejezdne drogi i śliskie chodniki dają się we znaki mieszkańcom. Z awarią sieci średniego zasilania borykali się ludzie w Kasince Wielkiej i Laskowej. Na pomoc pospieszyli strażacy z agregatem prądotwórczym. Służby energetyczne pracowały całą noc i sytuację udało się opanować.

- Nasz agregat był potrzebny w Kasince do uruchomienia urządzenia do udoju krów - mówi Wojciech Świerczek, oficer dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Limanowej.- Jechaliśmy też do Przyszowej podłączyć zasilenie do respiratora, na szczęście, zasilanie w porę przywrócono.

Doniesienia o braku prądu płynęły we wtorek i środę z wielu miejscowości powiatu sądeckiego. Przeważnie dotyczyły sieci niskiego napięcia, doprowadzających prąd bezpośrednio do gospodarstw.

- Odnotowaliśmy też pojedyncze przypadki awarii na liniach średniego napięcia - informuje Ryszard Wąsowicz, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Nowym Sączu. - Następna fala opadów i mrozu może jednak spowodować kolejne problemy.
We Wronowicach (gm. Łososina Dolna) powalone przez śnieg drzewo przerwało linię energetyczną średniego napięcia. Bez prądu zostało 15 gospodarstw. Awarię udało się usunąć.

Ciężkie warunki, zwłaszcza na gminnych drogach, utrudniały m.in. transport chorych. W Paszynie strażacy musieli wyciągać karetkę, która wpadła do rowu. Pogotowie nie byłow stanie pokonać m.in. drogi wewnętrznej w Mogilnie. Pacjentkę przenieśli strażacy.
Druhowie cały dzień usuwali gałęzie i drzewa pochylone pod ciężarem śniegu na drogi. Tak było m.in. w Siedlcach i Uhryniu. W Kamiannej zlikwidowali wielkie sople nad wejściem do kościoła, bo zagrażały bezpieczeństwu wiernych.

Drogi powiatowe są w większości przejezdne dla samochodów osobowych, na wzniesieniach mogą mieć problem ciężarówki z naczepami. Tego typu pojazd utknął wczoraj w okolicy Rdziostowa.

Paradoksalnie, na oblodzonych drogach nie zdarzył się żaden poważniejszy wypadek samochodowy. - W takich warunkach pogodowych większość ludzi woli zostawić auto w domu i natężenie ruchu spada - wyjaśnia naczelnik nowosądeckiej drogówki Andrzej Krok. - Ludzie jeżdżą ostrożniej, dlatego bywają głównie małe kolizje.

Mniej bezpieczne od jezdni okazują się chodniki. Na szpitalne oddziały ratunkowe trafiło ostatnio wielu pacjentów ze złamaniami i drobnymi kontuzjami, których doznali na śliskiej nawierzchni. - Od paru dni przyjmujemy średnio 20 procent więcej takich osób - przyznaje lekarz Witold Górecki, ordynator sądeckiego SOR .

Lód pokrył Kraków [ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska