https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł Rafał Wrześniak, ikona Cracovii, jej kapitan

Jacek Żukowski
Rafał Wrześniak miał 60 lat
Rafał Wrześniak miał 60 lat terazpasy.pl/Stanisław Malec
To nie jest doby czas dla Cracovii. Dzisiaj zmarł Rafał Wrześniak, jej zawodnik z lat 80. i 90. Miał 60 lat.

Rozegrał w Cracovii 28 meczów w I lidze w sezonach 1982/83 oraz 1983/84. Wprawdzie był wychowankiem I.ZS Czarnochowice, ale w wieku 15 lat trafił do juniorów Cracovii. Dwa lata później zadebiutował w I drużynie, która grała w II lidze. Pomógł jej awansować do ówczesnej I ligi, czyli dzisiejszej ekstraklasy. Rozegrał w Cracovii 441 meczów (piąte miejsce na liście wszech czasów), będąc wieloletnim kapitanem drużyny i należąc do najlepszych jej zawodników.

Ma najdłuższy pasiacki staż spośród piłkarzy powojennych. Być może grałby w Cracovii i dłużej, ale w 1997 działacze postanowili odmłodzić skład i nie przedłużyli kontraktu z wartościowym pomocnikiem.

Jesienią 1996 r. grał w rodzinnych Czarnochowicach, potem wrócił na chwilę do Cracovii, a karierę kończył w Górniku Wieliczka i Czarnochowicach.

Wrześniak kojarzony był głównie z występów w środku pola, to był przez lata główny rozgrywający zespołu. – Sporo czasu minęło, zanim zacząłem grać na tej pozycji– mówił nam zawodnik. –Na dłuższy czas zakotwiczyłem w tym miejscu boiska u trenera Ireneusza Adamusa. Dlaczego tak długo był wierny „Pasom”? – Patrząc na to z perspektywy, zadecydował o tym mój upór. Jak spadłem z I ligi, to chciałem do niej wrócić. Miałem inne propozycje, ale nie chciałem porzucać Cracovii. Sądzę, że w sezonie 1995/96 mieliśmy drużynę na to, by awansować, mieliśmy świetną jesień, ale nie udało się z innych względów... Ale to już temat na inną rozmowę.

Wrześniak bardzo dobrze pamięta wszystkie awanse, szczególnie ten z 1991 r., gdy po wygranych barażach z Radomiakiem „Pasy” znalazły się w II lidze. – U siebie zremisowaliśmy 1:1, a ja zdobyłem wyrównującą bramkę z rzutu karnego _– wspomina Wrześniak. -– Pojechaliśmy na rewanż skazywani na porażkę, a tymczasem wygraliśmy 2:0.

Historia zatoczyła koło, karierę Wrześniak kończył w rodzinnych Czarnochowicach. Był też trenerem tej drużyny. Ale przyszłości nie wiąże z trenerką. Od 14 lat był busa, jeżdżąc głównie na dobrze sobie znanej trasie Wieliczka – Czarnochowice, ale obsługiwał też inne linie. Wrześniak był kawalerem, pracuje w firmie kolegi. – Wiozłem nawet drużynę juniorów Pawła Zegarka – wspominał. – Jeździłem z piłkarzami Krakusa, Garbarni.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska