Świetna mikrochirurg z Krakowa, dr Anna Ch., stanie przed sądem, który oceni czy zarzuty stawiane jej przez śledczych są zasadne. Prokuratura sporządziła akt oskarżenia. Jest w w nim 59 zarzutów o oszukanie rodzin swoich pacjentów i Narodowego Funduszu Zdrowia. Lekarka, zdaniem prokuratora, miała w ten sposób, w ciągu 5 lat, uzyskać 67 tys. zł.
Anna Ch. od początku twierdzi, że jest niewinna. Operuje, ustawiają się do niej kolejki pacjentów z całej Polski.
Pani chirurg stała się znana m.in. po spektakularnych operacjach nałożenia sztucznej skóry (integry) na twarz poparzonej Andżeliki czy przyszycia góralowi uciętego penisa.
Sprawdź listę poradni w Krakowie, które mają kontrakty z NFZ
W 2008 r. wszczęto wobec niej jedno z najszerzej zakrojonych śledztw w Krakowie. Policjanci zatrzymali ją podczas pracy i zamknęli na 24 godziny w areszcie. Przeciw takim praktykom protestowała wówczas m.in. Okręgowa Izba Lekarska.
W śledztwie przesłuchano ogromną liczbę świadków, głównie rodziny pacjentów. Szukano nawet małych nieprawidłowości.
Lekarka została oskarżona o dwa rodzaje oszustw. Pierwsze to okłamywanie rodziców pacjentów ze szpitala dziecięcego w krakowskim Prokocimiu.
- Mówiła, że na refundowane zabiegi w szpitalu trzeba długo czekać, co było nieprawdą. Potem operowała te dzieci prywatnie, a za część zabiegów rodzice musieli jej dopłacać - mówi Bogusława Marcinkowska, rzecznik krakowskiej prokuratury.
Dr Ch. miała też, według prok. Marcinkowskiej, wmawiać rodzicom, że niektóre zabiegi nie są refundowane przez NFZ. Według śledczych, w wyniku tych działań, rodzice dali jej 43 tys. zł , a 24 tys. zł zyskała jako prowizję z komercyjnych zabiegów.
Drugie oszustwo miało polegać na wpisywaniu przez lekarkę fikcyjnych zabiegów do dokumentacji. Miała w ten sposób wyłudzić od NFZ 10 tys. zł refundacji.
Lekarka wyjaśniła, że mogła pobierać opłaty i dopłaty za zabiegi, bo korzystała ze swojego sprzętu. Wczoraj nie komentowała aktu oskarżenia.
Sprawdź listę poradni w Krakowie, które mają kontrakty z NFZ
Jerzy Friediger, wiceszef Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie podkreśla, że dopóki nie ma prawomocnego wyroku, uważa doktor za niewinną. Dodaje, że lekarze przez cały czas ją wspierają.
- Mam przykre odczucie, że w tym śledztwie mamy do czynienia z nagonką na lekarkę. Przesłuchano ok. 1500 świadków. Gdzie tu proporcje? - pyta.
Śledztwo w innych wątkach nadal się toczy, przedłużono je do końca czerwca. Jakie to wątki? - Nie wyjawiamy szczegółów. Nie dotyczą one jednak korupcji, tylko dokumentacji NFZ - mówi Marcinkowska.
Czy oskarżenie może złamać karierę dr Ch.? - Nie powinno. To bardzo dobry chirurg - kwituje Jerzy Friediger.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Regularna demolka w Nowej Hucie:przystanek i auta do kasacji